Badania opublikowane w czasopiśmie „Science" przez grupę naukowców z Harvardu sugerują, że trwająca obecnie pandemia koronawirusa może nas zmusić do zachowania dystansu społecznego aż do 2022 roku. Naukowcy zastosowali zaawansowane modele komputerowe i poddali analizie kilka scenariuszy rozwoju pandemii. Wynika z nich, że zbyt szybkie zniesienie ograniczeń może mieć poważne konsekwencje i opóźnić wygaśnięcie epidemii. We wszystkich scenariuszach infekcja wracała po zniesieniu środków dystansu społecznego.
Ponieważ nie wiemy, jakimi wirusami są zakażeni inni ludzie, najlepiej trzymać się od nich z daleka. Zalecenia mówią odległości 1–2 metrach, które mają zapewnić bezpieczeństwo i zminimalizować ryzyko infekcji. Tymczasem naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Sydney i Massachusetts Institute of Technology przeprowadzili przegląd literatury na temat odległości poziomej pokonywanej przez krople płynów wydzielane wraz z oddechem i stwierdzili, że reguła 1–2 metrów nie ma potwierdzenia. Odległość uznana przez Światową Organizację Zdrowia za bezpieczną jest oparta na danych pochodzących z lat 30. XX wieku. To wówczas lekarze i naukowcy zaobserwowali, że kropelki wydostające się z ust pacjentów (podczas oddychania, kaszlu czy kichania) z objawami zakażenia chorobą wirusową pokonują odległość nie większą niż 2 metry.
Jednak współcześni naukowcy przeanalizowali dziesięć aktualnych badań na temat rozprzestrzeniania się aerozoli w powietrzu, powstających podczas czynności fizjologicznych. Osiem z nich stwierdziło, że kropelki pochodzące z wydychanego powietrza pokonują w powietrzu odległość od 2 do 8 metrów od osoby będącej ich źródłem. Najmniejsze pozostają w powietrzu dłużej i mogą pokonywać jeszcze większe odległości. Badania potwierdziły też obecność wirusa w otworach wentylacyjnych pomieszczenia w odległości 4 metrów od pacjenta.
Obecnie uznawana za najbardziej prawdopodobną droga zakażeń to krople zawieszone w powietrzu i skażenie powierzchni poprzez kontakt bezpośredni. To oznacza, że np. niektóre środki ochronne stosowane zwłaszcza przez personel medyczny muszą być ponownie ocenione.