Dworczyk poinformował na konferencji prasowej, że AstraZeneca po raz kolejny ma problem z dotrzymaniem umówionego terminu dostawy. Tym razem do Polski nie trafi 800 tys. preparatu tej firmy.

Minister przyznał, że opóźnienie dostawy spowoduje także opóźnienie procesu szczepień - niektórzy pacjenci będą mieli przesunięte terminy, zarówno ci szczepieni pierwszą dawką, jak i drugą - za co przeprosił.

Dworczyk poinformował, że w związku z tym, iż jest to kolejny przypadek niedotrzymania terminu dostaw przez AstraZenekę, rząd, który zapewniał, że "w czerwcu to szczepionki będą czekać na chętnych" - w przyszłym miesiącu położy nacisk na preparaty innych firm. Wszystko po to, aby nie narażać pacjentów na "tego rodzaju sytuacje".

Jak dotąd w Polsce wykonano 17 941 112 szczepień, w pełni zaszczepionych jest 5 597 165 osób.

Ponieważ zainteresowanie szczepieniami znacznie zmalało, jutro rząd przedstawi szczegóły kampanii profrekwencyjnej.