Prof. Zasada skomentowała w ten sposób wczorajszy komunikat EMA ws. incydentów zakrzepowych po podaniu szczepionki AstraZeneca.
EMA zdecydowała o wymienieniu incydentów zakrzepowo-zatorowych jako możliwego odczynu niepożądanego po zastosowaniu szczepionki AstraZeneca, który występuje "bardzo rzadko".
- Jako bardzo rzadkie określa się zjawisko, które występuje w przypadku szczepionek 1 raz na 100 tysięcy pacjentów - podkreśliła prof. Zasada.
Komentując nowe ustalenia EMA prof. Zasada stwierdziła, że "nie udało się w pełni potwierdzić, iż ta szczepionka może powodować zdarzenia zakrzepowe".
- Tym niemniej skoro je zaobserwowano i były czasowo związane z podaniem szczepionki, bo wystąpiły od 7 do 14 dni od jej podania zdecydowano, by wskazanie to znalazło się w ulotce dla pacjentów jako możliwy odczyn niepożądany - wyjaśniła ekspertka.
- Chodzi o bezpieczeństwo pacjentów i o to, aby lekarz wiedział, że może to wystąpić - wyjaśniła.
Prof. Zasada zwróciła uwagę, że w czasie testów klinicznych szczepionki na grupie kilkudziesięciu tysięcy osób nie stwierdzono wystąpienia zdarzeń zakrzepowych.
- Dopiero przy szczepieniu całych populacji, gdy szczepienia mamy liczone w milionach zaobserwowano zjawisko, że zdarzenia zakrzepowe mogą wystąpić - dodała.
Jednocześnie prof. Zasada apelowała, aby szczepić się tą szczepionką, która jest dostępna i nie czekać na szczepionkę inną niż AstraZeneca.
- Każde odsuwanie szczepienia działa na niekorzyść tej osoby, która ma być zaszczepiona. Większym ryzykiem jest śmierć z powodu COVID-19 - podkreśliła.