Przed kilkoma dniami Izrael, który szczepi swoich obywateli najszybciej na świecie, informował o rekordowej dobowej liczbie zakażeń koronawirusem. W kraju pojawiły się też wątpliwości w kwestii tego jak skutecznie przeciwko zakażeniu koronawirusem chroni pierwsza dawka szczepionki Pfizer/BioNTech.
W ciągu ostatniej doby w Izraelu - jak podaje Ministerstwo Zdrowia tego kraju - wykryto 8 174 zakażenia koronawirusem.
Jednocześnie współczynnik R0 - określający ile osób zakaża średnio jedna zakażona osoba - spadł do 0,99 - informuje "Jerusalem Post". To pierwszy spadek tego współczynnika poniżej 1 od miesiąca. Współczynnik R0 poniżej jednego oznacza, że epidemia się cofa.
W ciągu doby w Izraelu wykonano 93 283 testy na COVID-19, z których ok. 9 proc. dało wynik pozytywny.
W izraelskich szpitalach przebywa 1 169 chorych na COVID-19 w ciężkim stanie, 317 chorych leży pod respiratorami.
W Izraelu, od początku epidemii, zmarło 4 179 osób chorych na COVID-19. W ciągu doby liczba ta wzrosła o 37.
Liczba zaszczepionych na COVID-19 w Izraelu przekroczyła 3 mln - przy czym 600 tys. osób otrzymało już dwie dawki szczepionki.
Pierwszą dawkę szczepionki otrzymało już 80 proc. mieszkańców kraju w wieku 60 i więcej lat.
Rząd rusza też z kampanią skierowaną do ultraortodoksyjnych Żydów, którzy są ostrzegani o ryzyku związanym z epidemią i zachęcani do przestrzegania obostrzeń wprowadzanych przez rząd.
Liczba zakażeń wśród ultraortodoksyjnych Żydów jest znacznie większa niż w innych grupach społecznych w Izraelu.