Wstępne szacunki są powyżej prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się 2,7-proc. zwyżki, ale warto odnotować, że jeszcze kilka miesięcy temu rząd zakładał wyraźnie wyższy, ponad 3-proc. wzrost. Potem systematycznie obniżał prognozy.
Na razie GUS nie podaje szczegółowych danych, bo wyliczenia są wstępne i dopiero w kolejnych odczytach będzie można poznać więcej konkretów. Zdaniem ekspertów wolniejszy, wobec zakładanego wcześniej przez rząd, wzrost jest przede wszystkim efektem słabnących inwestycji i gorszego bilansu handlu zagranicznego.
Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego
Według opublikowanego dzisiaj wstępnego szacunku GUS tempo wzrostu PKB w 2016 roku wyniosło 2.8%. Jest to wynik nieco wyższy od konsensusu rynkowego na poziomie 2.7%. Dynamika popytu krajowego wyniosła 2.8% w porównaniu ze wzrostem o 3.4% w 2015 roku, gdzie spożycie indywidualne wzrosło o 3.6%, a inwestycje spadły o 5.5%. Wkład eksportu netto we wzrost PKB był dodatni i wyniósł 0.1pp.
Wyliczenia dokonane na bazie danych rocznych i publikowanych wcześniej danych kwartalnych (do Q3’16 włącznie) wskazują - przy założeniu braku ich rewizji - że dynamika PKB w Q4’16 wyniosła ok. 2.5-2.6%r/r, gdzie spożycie indywidualne wzrosło o ok. 4.1%r/r, a inwestycje spadły o ok. 6.1%r/r. Wkład eksportu netto we wzrost PKB w Q4’16 był – według szacunków – ujemny i wyniósł -0.3pp. Wstępny szacunek dotyczący PKB w Q4’16 opublikowany zostanie przez GUS 14 lutego br., a pełna struktura PKB 28 lutego br.
Wnioski: Tempo wzrostu gospodarczego w 2016 r. uległo obniżeniu w stosunku do notowanego w poprzednich dwóch latach, jest jednak nadal wyższe niż w latach 2012-2013. Zaważył na tym w głównej mierze brak inwestycji (spadek najgłębszy od 2002 r.), ratunkiem była natomiast konsumpcja gospodarstw domowych (wzrost najwyższy od 2008 r.). Po hamowaniu polskiej gospodarki w pierwszym, drugim i trzecim kwartale 2016 r. optymistycznie wyglądają wyliczenia (na bazie opublikowanych danych rocznych) dotyczące czwartego kwartału. Wynika z nich po pierwsze, że dynamika PKB ukształtowała się w okolicach 2.5-2.6%r/r, a więc nastąpiła jej co najmniej stabilizacja. Po drugie inwestycje zanotowały spadek, ale wszystko wskazuje na to że wreszcie się on zawęził. I wreszcie po trzecie dynamika konsumpcji gospodarstw domowych przekroczyła 4.0%r/r, co ostatnio notowane było na początku 2009 r. Rok bieżący nie powinien przynieść pogorszenia jeśli chodzi o tempo wzrostu konsumpcji, a jednocześnie duże nadzieje związane są z inwestycjami. Gospodarstwa domowe posiadające dzieci i kwalifikujące się do programu Rodzina 500+ otrzymają w tym roku ponad PLN23mld transferów (wobec około PLN17.0mld w 2016 r.), wzrosła od 1 stycznia płaca minimalna, wzrośnie minimalna emerytura, a jednocześnie coraz niższe jest bezrobocie. Z drugiej strony w szybkim tempie rośnie kontraktacja środków unijnych w ramach perspektywy 2014-2020, co ostatecznie musi przełożyć się na wzrost inwestycji. Jest jednak jedno potężne zagrożenie dla powyższego scenariusza: niepewność. O ile w 2016 r. można ją określać jako istotną, o tyle z początkiem br. wydaje się ona przeradzać w bardzo poważną. Niepewność, zarówno ta lokalna jak i globalna, może skłaniać gospodarstwa domowe do ograniczania konsumpcji, a przedsiębiorstwa w jeszcze większym stopniu powstrzymywać przed uruchamianiem projektów inwestycyjnych. W sprzyjających okolicznościach tempo wzrostu PKB w 2017 r. powinno w mojej ocenie przekroczyć 3.0%, w wariancie bardzo optymistycznym może nawet znaleźć się w okolicach 3.5%, ale równocześnie należy mieć świadomość, że realizacja pesymistycznego scenariusza oznaczać będzie nadal dynamikę PKB poniżej 3.0%.