Większość producentów aut deklaruje, że za dwa–trzy lata każdy pojazd z ich oferty będzie miał swój e-odpowiednik. E-auta nie będą już zaporowo drogie, bo im więcej produkuje się baterii, tym tańsze one będą. Powoli zacznie więc znikać bariera finansowa. Zresztą z rozwiniętym leasingiem już zaczęła się zmniejszać.
Promując elektromobilność, wcale nie musimy wyważać otwartych drzwi. Oczywiście ważne są ulgi w akcyzie, idealne byłoby jej zniesienie, chociaż na jakiś czas, przecież – jak przekonuje resort rozwoju i finansów – budżet jest w dobrej kondycji. Można zaoferować e-autom jazdę buspasami, zniżki za parkowanie. Takich małych i naprawdę niezbyt kosztownych zachęt jest mnóstwo. Wystarczy dobrze pomyśleć.