Rząd jest największym udziałowcem francuskiej firmy samochodowej, ma w niej 15 proc., a w jej radzie administracyjnej 2 przedstawicieli. — On spełnia wszystkie kryteria, jest dostępny, to człowiek z przemysłu, ekspert w sektorze, bardzo szanowany przez rząd i ma międzynarodowy status — przytoczył dziennik opinię jednego źródła o Senardzie. Rzecznik Renaulta odmówił komentarza, w Michelinie nie było możliwości skontaktowania się z szefami.

14 grudnia Reuter poinformował jako jedyny, że rząd szuka kandydatów do zastąpienia Carlosa Ghosna, który od 19 listopada przebywa w japońskim areszcie. Nadal jest szefem sojuszu, prezesem Renaulta, Nissan i Mitsubishi usunęły go ze swych kierownictw.

Rada administracyjna Renaulta potwierdziła 13 grudnia tymczasowe kierownictwo Renaulta powołane 20 listopada: obowiązki przewodniczącego rady przejął Philippe Lagayette, a sprawami operacyjnymi kieruje dyrektor generalny Thierry Bolloré.

Wiadomo jednak, że ta sytuacja nie może trwać długo, należy więc myśleć o epoce po Ghosnie. Rząd jako akcjonariusz podjął takie prace; według różnych źródeł, resort gospodarki, Agencja Udziałów Skarbu Państwa (APE), urząd premiera i urząd prezydenta sporządziły wstępną listę kandydatów w odnowionym kierownictwie firmy. Rząd przychyla się do wariantu potwierdzającego Bolloré na stanowisku dyrektora generalnego i mianowanie Senarda przewodniczącym rady administracyjnej. Senard (65) kieruje firmą oponiarską z Clermont-Ferrand od 2012 r. i w maju ma ustąpić swe stanowisko Florentowi Menegaux.