Szef Rosturizma (państwowa instytucja regulująca branżę turystyczną w Rosji) chce by pieniądze rosyjskich turystów pozostawały w Rosji. Co trzeba zrobić?
- Powiem prostą rzecz: system „wszystko włączone" (all inclusive) trzeba rozwijać nie w Turcji, ale w naszym kraju. Będzie słusznie, jeżeli znaczna część pieniędzy, które rosyjscy turyści wydają podczas wakacji, pozostanie w Rosji i będzie pracowała na naszą, a nie obcą gospodarkę - mówił Oleg Safonow w wywiadzie dla Rosyjskiej gazety.
Dodał, że Turcja w ciągu konsekwentnej długoletniej pracy władz i biznesu stworzyła atrakcyjną dla rodzinnego wypoczynku infrastrukturę. I to w nią lokowane były pieniądze Rosjan, którzy okazywali się aktywnymi i hojnymi turystami. W 2014 r odwiedziło Turcję 3,5 mln Rosjan. Był to ich wyjazdowy kierunek nr 1.
- Rosja to nie tylko kraina północy, ale i cieple kurorty. Klimatycznie bliski Turcji jest Krym. Półwysep może przyjmować dwa razy więcej turystów niż obecnie - do 10 mln rocznie, w tym dzięki ofertom all inclusive - mówi Safonow.
Nie dodał, że Krym jest na razie pozbawiony nie tylko nowoczesnej infrastruktury turystycznej, ale podstawowej jak linie energetyczne dostarczające prąd bez zakłóceń. Na to potrzeba co najmniej trzech lat i wydania przez anektującą ukraiński półwysep Rosję co najmniej 2 mld dol..