Konstytucja biznesu, ogłoszona przez wicepremiera, ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego trzy miesiące temu, wchodzi właśnie na formalną ścieżkę legislacyjną. Resort rozwoju ma nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie i nowe przepisy, które mają w sposób rewolucyjny poprawić warunki prowadzenia biznesu w Polsce, wejdą w życie już od września tego roku.
Kto zadba o firmy
Propozycje premiera Morawieckiego to pakiet czterech ustaw, z których najważniejsze jest prawo przedsiębiorców. – Zawarliśmy w nim katalog fundamentalnych zasad określających relacje na linii przedsiębiorca – administracja publiczna. Ich wdrożenie sprawi, że relacje te staną się bardziej partnerskie – mówi „Rzeczpospolitej" Mariusz Haładyj, wiceminister rozwoju.
Oprócz podstawowych zasad konstytucja daje też przedsiębiorcom konkretne narzędzia ochrony ich praw, a także przedstawia spójny model wsparcia przedsiębiorczości na starcie. – Właśnie takie praktyczne rozwiązania mają największe znacznie, zwłaszcza dla mniejszych firm – komentuje Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.
O prawa przedsiębiorców w praktyce ma dbać Komisja Wspólna Rządu i Przedsiębiorców oraz rzecznik praw przedsiębiorców. Przykładowo, to na wniosek rzecznika urzędy będą musiały wydać objaśnienia najbardziej skomplikowanych przepisów, a przedsiębiorca, który się do nich zastosuje, będzie chroniony, np. w trakcie kontroli.
Rzecznik będzie też mógł wstrzymać dowolną kontrolę, jeśli istnieje uzasadnione podejrzenie, że urzędnicy naruszyli prawo. – Chodzi o przypadki ekstraordynaryjne, w których może nie być czasu na zastosowanie istniejącej ścieżki na zaskarżenie kontroli albo gdy naruszenie prawa jest rażące – wyjaśnia Haładyj.