W środowym wydaniu pisaliśmy o rozważanej przez Grupę Santander sprzedaży jej polskiego banku, wicelidera naszego rynku. I choć Hiszpanie zaprzeczają, jakoby mieli takie plany, argumenty stojące za samym rozważaniem takiej transakcji wskazują, że z punktu widzenia inwestorów polski sektor najlepsze czasy ma już za sobą.
Czytaj także: Konsolidacja polskich banków jeszcze potrwa
Głównym powodem jest niższe ROE (zwrot z kapitałów własnych, główna miara efektywności finansowej banków), które w sektorze spadło średnio do 6,5 proc. z blisko 13 proc. w 2011 r. Wtedy najlepsze banki osiągały 15 proc. i więcej, teraz tylko ING Bank Śląski ma ROE bliskie 12,5 proc., inne czołowe banki – w okolicach tylko 10 proc. Rentowność spada ze względu na niższe zyski i większe wymogi dotyczące kapitałów.
Co gorsza, trudno liczyć na poprawę. – Perspektywy rentowności polskiego sektora bankowego oceniam raczej negatywnie – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. Dodaje, że jesteśmy na szczycie koniunktury gospodarczej i przed poważnym zmierzeniem się z problemem pozwów frankowych, a już teraz rentowność sektora mierzona wskaźnikiem ROE jest sporo poniżej kosztu kapitału i tylko ci najlepsi są w stanie osiągnąć ROE pokrywające z naddatkiem ten koszt.
Czytaj także: mBank: lepiej, aby kupującym był ktoś spoza Polski