#RZECZoBIZNESIE: Witold Bańka: Związki sportowe bez kodeksu nie dostaną pieniędzy

Niewłaściwe zarządzanie polskich związków sportowych to wirus, który osłabia potencjał polskiego sportu – mówi Witold Bańka, minister sportu, gość programu Marcina Piaseckiego.

Publikacja: 01.02.2018 11:30

#RZECZoBIZNESIE: Witold Bańka: Związki sportowe bez kodeksu nie dostaną pieniędzy

Foto: tv.rp.pl

Gość przypomniał, że w całej historii zimowych igrzysk olimpijskich zdobyliśmy 20 medali.

- W Pjongczang będziemy kibicować biało-czerwonym i liczyć na niespodzianki. Nasze szanse medalowe opieramy w znacznej mierze na skoczkach narciarskich. Z nadzieją też spoglądam na biatlonistki i sztafetę. Być może błysną panczeniści – mówił Bańka.

Zaznaczył, że problemem polskich sportów zimowych jest to, że od wielu lat przewijają się te same nazwiska. - Brakuje następców, chociażby Justyny Kowalczyk. Przez wiele ostatnich lat akcent finansowy w kontekście dzieci i młodzieży był kompletnie pomijany – ocenił gość. - Brakowało też długofalowej strategi w polskich związkach sportowych – dodał.

Bańka wyliczył, że w stosunku do 2015 r. zwiększono środki na sport dzieci i młodzieży o 93 proc. - Dzisiaj 226 mln zł jest przeznaczanych na ten cel – mówił.

- Od 2 lat staramy się wdrażać budowę piramidy szkoleniowej, żeby młody sportowiec od początku spotykał się z ministerialnymi pieniędzmi – dodał.

Bańka podkreślił, że zaangażowanie spółek skarbu państwa w sponsoring też jest niezwykle ważne. - Mówię choćby o LOTOS Cup, programie, które miał wyłonić przyszłych mistrzów na bazie małyszo- i stochomani – podał.

Zaznaczył, że projekty, które realizuje Ministerstwo Sportu i Turystyki, cieszą się ogromnym zainteresowaniem spółek, bo są transparentne i przygotowane pod każdym względem.

- Jeśli chodzi o transparentność to są polskie związki sportowe, które nie są w stanie pozyskać sponsora. Spółka też musi dbać o swój wizerunek. Inwestowanie środków w związek, który nie do końca jest odpowiednio zarządzany może być ryzykiem wizerunkowym – tłumaczył.

Bańka podkreślił, że ministerstwo chce wdrożyć wszędzie Kodeks Dobrego Zarządzania dla Polskich Związków Sportowych. - Od tego będzie w najbliższych latach uzależnione finansowanie. Ten dokument ma nadać dużo większą transparentność i poprawić dbałość o wydatkowanie środków publicznych. Jeżeli związek nie wdroży kodeksu nie dostanie finansowania – mówił.

Zauważył, że niewłaściwe zarządzanie polskich związków sportowych to jest wirus, który osłabia potencjał polskiego sportu. - Jeśli tego nie wyleczymy, to nie pójdziemy do przodu – stwierdził.

Program team100! to rodzaj stypendiów dla młodych sportowców.

- To przełomowy program w polskim sporcie. Jest już w nim 200 najbardziej utytułowanych młodych sportowców. Program realizowany jest ze środków spółek skarbu państwa – tłumaczył Bańka.

- Oprócz finansów chcemy zapewnić komfort przygotowań tej grupie potencjalnych medalistów najważniejszych międzynarodowych imprez – dodał.

Środki dla każdego sportowca to 40 tys. rocznie.

- Wiele talentów traciliśmy z przyczyn finansowych, bo młodzi ludzie nie mieli za co się przygotowywać. Teraz nie brakuje im środków – zaznaczył gość.

Gość przypomniał, że w całej historii zimowych igrzysk olimpijskich zdobyliśmy 20 medali.

- W Pjongczang będziemy kibicować biało-czerwonym i liczyć na niespodzianki. Nasze szanse medalowe opieramy w znacznej mierze na skoczkach narciarskich. Z nadzieją też spoglądam na biatlonistki i sztafetę. Być może błysną panczeniści – mówił Bańka.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami