Akcje chińskich producentów leków mocno zyskiwały podczas poniedziałkowej sesji. Na przykład papiery spółek Jiangsu Sihuan Bioengineering, Shandong Lukang Pharmaceutical i Shenzhen Neptunus Bioengineering rosły po ponad 10 proc. Walory producentów masek chirurgicznych takich jak Tianjin Teda i Shanghai Dragon również rosły o około 10 proc. Impulsem do zwyżek były informacje o rozprzestrzenianiu się epidemii koronawirusa.

Chińskie władze poinformowały w poniedziałek o 139 nowych przypadkach zachorowań na chorobę wywoływaną przez koronawirusa. To choroba dróg oddechowych podobna do tej, którą zaobserwowano w 2002–2003 r. podczas epidemii SARS. Epidemia koncentruje się w mieście Wuhan, ale jej przypadki wykryto również w Korei Płd. i Tajlandii (wśród podróżnych z Chin).

Władze ChRL zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą. Zbliżają się już jednak święta Nowego Roku Księżycowego, przed którymi setki milionów ludzi będą się przemieszczać po kraju, wracając do swoich rodzinnych domów. Jest więc duże ryzyko, że epidemia się rozprzestrzeni.

W latach 2002–2003 epidemia SARS doprowadziła do śmierci ponad 800 ludzi w Azji Wschodniej i spowolnienia gospodarczego. – Kryzys związany z SARS miał negatywny wpływ na wzrost gospodarki chińskiej, a także uderzył w gospodarki wielu państw Azji Południowo-Wschodniej, w tym Malezji, Singapuru i Wietnamu – przypomina Rajiv Biswas, ekonomista z firmy badawczej IHS Markit.

Różne szacunki mówią, że epidemia SARS kosztowała gospodarkę globalną od 20 mld dol. do 100 mld dol. Wzrost PKB Chin w momencie największego nasilenia epidemii (w drugim kwartale 2003 r.) wyniósł 9,1 proc. r./.r, gdy kwartał wcześniej 11 proc. r./r. Doszło więc do jego znaczącego spowolnienia. Wzrost pozostał jednak wciąż bardzo wysoki, bo chińska gospodarka była wcześniej mocno rozpędzona. Gdyby obecnie epidemia ścięła tyle samo ze wzrostu PKB (licząc w pkt proc.) co w 2003 r., to wzrost PKB Chin zwolniłby do 4,1 proc.