Niemieckiego podatnika, któremu od dziesięcioleci wpaja się nakaz oszczędności i gospodarności, co roku w osłupienie wprowadzają przykłady niebywałego marnotrawienia publicznych pieniędzy. Jak komentuje Związek Podatników, państwo co roku wydaje miliony euro na najdziwniejsze projekty, zamiast odpowiednio wyznaczać priorytety.
Szlak rowerowy w rezerwacie przyrody
W saksońskim powiecie Vogtland w roku 2013 zbudowano nowy odcinek ścieżki rowerowej długości 1,7 km. Poszerzono istniejącą już drogę i uzupełniono ją o mostek, co kosztowało 275 tys. euro. Władze powiatowe nie przekonały się uprzednio, czy taka ścieżka w ogóle może tam przebiegać, a prowadzi ona przez ścisły rezerwat przyrody. Sprawa trafiła przed Federalny Sąd Administracyjny, który stwierdził, że ścieżki tej nie wolno użytkować, bo nigdy nie zostało wydane zezwolenie na jej budowę. Niewykluczone, że drogę trzeba będzie teraz zlikwidować.
Likwidiacji uległo natomiast drogocenne dzieło sztuki, które wystawione było w szkole podstawowej w berlińskiej dzielnicy Biesdorf. Było to ptasie gniazdo ze szczerego złota, eksponowane w specjalnej gablocie. Samo dzieło sztuki i niezbędne zabezpieczenia kosztowały 92,5 tys. euro. Tuż po wystawieniu go w gablocie były pierwsze próby włamania. Przy trzeciej próbie włamywaczom udało się skraść obiekt, po którym do dzisiaj ślad zaginął. Senat Berlina na roboty remontowe w berlińskich szkołach przeznacza niecałe 4 mld euro. W porównaniu z tą sumą, wydatek niecałych 100 tysięcy na maleńkie dzieło sztuki ze szczerego złota narzuca wiele pytań, na przykład, ile warta jest edukcja dzieci? – sarkastycznie komentuje Związek Podatników.
Surfing na fekaliach?
W Stuttgarcie, stolicy Badenii-Wirtembergii, landu słynącego z gospodarności, 93 tys. euro wydano na analizę, która miała stwierdzić, czy na rzece Neckar można robić sztuczne fale, które pozwoliłyby na surfowanie na rzece. Landowy urząd ds. zdrowia stwierdził jednak, że rzeka jest tak zanieczyszczona fekaliami i zarazkami chorobowymi, że bezcelowa jest realizacja rekreacyjnego projektu. Związek Podatników pyta, czy miasto nie dysponowało wcześniej informacjami na temat jakości wody w Neckarze, bo wtedy przecież byłoby wiadomo, że taki projekt nie ma w ogóle szans na realizację.
Gra w kolory
Inny przypadek niegospodarności wymieniany w „czarnej księdze” to przemianowanie drogi federalnej nr 6 na autostradę A36 w Saksonii-Anhalt. Na odcinku 100 km zamiast żółtych drogowskazów konieczne stały się drogowskazy niebieskie, jakimi oznakowane są autostrady, a kosztować będzie to 2,85 mln euro plus planowanie i zarządzanie tym projektem. Dla kierowców kolor drogowskazów nic nie zmieni, a pieniądze lądują w błocie.