Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Paweł Szczepankowski: Z moralnością płatniczą nie jest za dobrze

Na badanie rzutowały okoliczności makroekonomiczne z roku ubiegłego, kiedy mieliśmy spowolnienie i inwestycje poniżej oczekiwań – mówi Paweł Szczepankowski, dyrektor zarządzający w firmie Atradius, gość programu Pawła Rożyńskiego.

Aktualizacja: 27.06.2017 13:43 Publikacja: 27.06.2017 13:12

#RZECZoBIZNESIE: Paweł Szczepankowski: Z moralnością płatniczą nie jest za dobrze

Foto: tv.rp.pl

Gość przyznał, że z moralnością płatniczą polskich przedsiębiorców nie jest za dobrze, ale nie ma powodów do dramatyzowania.

- Zaniepokoił nas skokowy wzrost należności przeterminowanych w ciągu ostatniego roku - mówił Szczepankowski.

- Co roku publikujemy Barometr Praktyk Płatniczych, który pokazuje zachowania przedsiębiorców na rynku b2b. W tym roku uderzył nas wzrost przeterminowań aż do 40 proc. wszystkich transakcji. To nie jest jeszcze tragedia. W Europie Zachodniej są kraje z podobnym lub większym poziomem – tłumaczył.

Dodał, że wydłużyły się też terminy na które przedsiębiorcy odraczają płatność.

Reklama
Reklama

- W dużej mierze na to badanie rzutowały okoliczności makroekonomiczne z roku ubiegłego, kiedy mieliśmy spowolnienie i inwestycje poniżej oczekiwań – wyjaśnił.

Przyznał, że ubiegły rok był trudny w branży budowlanej, trochę zawirowań zaczęło się w szeroko rozumianej elektronice, ale i handel hurtowy i detaliczny miały swoje gorsze momenty.

Gość tłumacząc poziom moralności płatniczej przypomniał, że u nas normalny biznes rozkwitł dwadzieścia parę lat temu.

- To widać najlepiej po rynku ubezpieczeń należności - mówił Szczepankowski.

- Na całym świecie firmy, które tym się zajmowały powstawały pomiędzy I i II wojną światową. U nas pod koniec lat 90. zaczęliśmy interesować się tym w jaki sposób możemy zabezpieczyć swoje transakcje – dodał.

Zaznaczył, że przedsiębiorcy dopiero uczą się jak można wykorzystywać tego typu produkty.

Reklama
Reklama

Ocenił, że gdyby mierzyć ten rynek wielkością składki to jest nisza.

- Szacujemy, że jest to między 500-550 mln zł w skali roku. Znaczenie tego sektora dla gospodarki jest o wiele większe niż to mierzone składką. Trzeba się przyjrzeć jak duży wolumen ryzyka zabezpieczają firmy ubezpieczeniowe. W tym roku powinniśmy dostarczyć dane, które pokazują jak ważne są ubezpieczenia należności dla gospodarki – mówił Szczepankowski.

Zaznaczył, że ubezpieczenie należności jest popularne w branży AGD i elektronice. Branża budowlana i stalowa też mają swój mocny wkład w rozwój.

Przypomniał, że są kraje, gdzie ubezpieczycieli jest 2-3.

- W Polsce mamy 4 wyspecjalizowanych graczy zagranicznych. Jest to rynek bardzo skonsolidowany – mówił.

Przyznał, że największym wyzwaniem dla ubezpieczycieli jest szybkie reagowanie na zmieniające się otoczenie prawne.

Reklama
Reklama

Ocenił, że ryzyka dla firm zawsze są takie same.

- Gdybym miał wszystkie porady dotyczące zarządzania ryzykiem kredytowym skoncentrować w jedną to najważniejsze dla przedsiębiorcy jest zbudowanie wewnętrznie organizacji w taki sposób, aby wszyscy zainteresowani byli skupieni wokół celu jakim jest zyskowna sprzedaż. To są proste rzeczy – podsumował.

Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama