Reklama
Rozwiń
Reklama

Tomasz Krzyżak: Niebezpieczny samozachwyt

Po wizycie abp. Scicluny trzęsienia ziemi w polskim Kościele nie ma. Ale tak właśnie miało być, bo nie jechał on nikogo rozliczać. Niestety pojawiło się samozadowolenie.

Aktualizacja: 17.06.2019 21:31 Publikacja: 16.06.2019 21:00

Tomasz Krzyżak: Niebezpieczny samozachwyt

Foto: AFP

Mocno rozczarowani muszą być ci, którzy liczyli na to, że abp Charles Scicluna, który uczestniczył w piątek w obradach polskiego Episkopatu, zrobi porządek z naszymi biskupami. Przez ostatnie tygodnie – szczególnie zaś po emisji filmu braci Sekielskich – na lewo i prawo mówiono przecież, że „terminator Franciszka", „tropiciel pedofilów", „James Bond Watykanu" jedzie do Polski, by ustawić hierarchów do pionu i zrobi nad Wisłą to samo co w Chile, gdzie po jego wizycie cały Episkopat podał się do dymisji.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

RP.PL i The New York Times w pakiecie za 199zł!

Kup roczną subskrypcję w promocji Black Month - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do- News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL- twoje rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów, wnikliwych analiz i inspirujących rozmów w ramach magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Publicystyka
Stanisław Jędrzejewski: Media publiczne potrzebują nowego ładu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Projekt ustawy o mediach publicznych na gruzach systemu
Publicystyka
Marek Cichocki: Czy Niemcom w ogóle można ufać?
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama