Wcześniej komisja miała wyznaczyć byłemu premierowi, obecnie szefowi Rady Europejskiej, trzy terminy, w tym właśnie październikowy. - Wyznaczyłam Donaldowi Tuskowi trzy terminy na przesłuchanie, z uwagi na napięty kalendarz przewodniczącego Rady Europejskiej - mówiła Małgorzata Wassermann w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Terminy te to połowa września, koniec września i początek października.
Były premier ma być ostatnim świadkiem komisji ds. Amber Gold.
- Jednego na pewno spodziewam się po premierze Tusku- spektaklu medialnego. Pewnie znowu zrobi ze swojego przyjazdu show, będzie odprowadzany przez kolegów i ponownie ubierze się w szaty męczennika. Ja w szopce Donalda Tuska nie zamierzam uczestniczyć. Potraktuję go jak każdego przesłuchiwanego - zapowiadała Wassermann.
Sejmowi śledczy nie znaleźli dowodów na to, kto stał za Marcinem P. i przejął pieniądze (851 mln zł) z piramidy finansowej za niemym przyzwoleniem służb specjalnych, skarbowych i kontrolnych. Nie ustaliła tego także łódzka prokuratura, która oskarżyła tylko P.
Komisja nie tylko nie ustaliła, kto miał stać za Marcinem P., ale też dlaczego w 2008 r. (w ciągu sześciu lat przed założeniem piramidy gdańskie sądy skazywały go aż dziewięć razy) udało mu się wyjść z więzienia i rozkręcić spółkę – z dwóch lat wyroku przyszły prezes Amber Gold odsiedział cztery miesiące. Nie będzie przesłuchany sędzia ze Starogardu Gdańskiego, który niezgodnie z prawem anulował P. odsiadkę, co ujawniła niedawno „Rzeczpospolita". Dlaczego? – Sędziowie są niezawiśli, nie możemy pytać o motywy – tłumaczył Tomasz Rzymkowski z komisji.