W kwietniu, po siedmiu latach przebywania w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, Julian Assange został aresztowany przez brytyjskie władze. Za uchylanie się od stawienia przed sądem został skazany na 50 tygodni więzienia. Wyrok odbywa w londyńskim więzieniu Belmarsh. Miał zostać wypuszczony 22 września.

W piątek w Westminster Magistrates' Court odbyło się posiedzenie sądu, na którym Assange wziął udział za pośrednictwem łącza wideo.

Sędzia Vanessa Baraitser powiedziała skazanemu, że jego wyrok dobiega końca. Dodała, że gdy do tego dojdzie, Assange przestanie być skazanym odbywającym karę, a stanie się tymczasowo aresztowanym oczekującym na ekstradycję. Sąd wyraził przekonanie, że istnieją poważne podstawy by przypuszczać, że jeśli Assange zostanie zwolniony, to ucieknie.

48-letni Australijczyk jest w Szwecji podejrzany o gwałt. Dochodzenie w tej sprawie zostało wznowione w maju. Ekstradycji Assange'a domagają się Stany Zjednoczone, które założycielowi Wikileaks postawiły 18 zarzutów, w tym szpiegostwa, publikowania tajnych informacji wojskowych oraz dokumentów dyplomatycznych, a także usiłowania włamania się do jednego z systemów resortu obrony.

Proces o ekstradycję Assange'a ruszy w lutym 2020 r. W Stanach Zjednoczonych założycielowi Wikileaks może grozić 170 lat więzienia. Assange odpiera zarzuty.