Krajowe zakłady farmaceutyczne produkują przede wszystkim leki generyczne, a więc takie, na które prawa patentowe już wygasły. To niejako „klasyka" wśród leków – od 20 lub więcej lat udowadniające swoją skuteczność. Takich właśnie lekarstw pacjenci zażywają najwięcej.
W Unii Europejskiej niższymi cenami leków generycznych niż Polacy cieszą się tylko Bułgarzy. W Szwajcarii leki z tej kategorii są ponad cztery razy droższe niż w Polsce. W Irlandii ponad dwa razy droższe. Grecy płacą za „generyki" o dwie trzecie więcej niż Polacy.
Przykład Grecji jest zresztą często przywoływany w dyskusjach o polityce lekowej. Jest to państwo, które zupełnie nie dba o rozwój swojego przemysłu farmaceutycznego, znakomita większość zużywanych przez Greków leków pochodzi z importu. Następstwem takiego postępowania są nie tylko wyższe ceny, ale również brak bezpieczeństwa dostaw. W 2015 r., w wyniku kryzysu wstrzymano transfery pieniężne z Grecji za granicę – czego następstwem było szybkie wyczerpanie zapasów leków i sprzętu medycznego. Wprawdzie sytuacja ekonomiczna Polski daleka jest od sytuacji tonącej w długach Grecji, jednak nieliczenie się z możliwością wstrzymania dostaw potrzebnych leków z zagranicy z takich czy innych powodów byłoby przejawem braku rozsądku.
Branża pełna innowacji
Aż 84 proc. produkcji firm farmaceutycznych w Polsce to leki generyczne – pozostałe to leki oryginalne. Pomimo takiej proporcji przemysł ten jest najbardziej innowacyjną branżą w Polsce: połowa przedsiębiorstw, które w latach 2012–2014 mogły się pochwalić wprowadzeniem innowacji, to firmy farmaceutyczne.
Jest to branża, która wymusza nieustanny rozwój. Leki generyczne są często ulepszane przez producentów – choćby pod względem formy podania albo zastosowanych substancji pomocniczych. Modyfikowane są też sposoby produkcji, wprowadzane wydajniejsze metody syntezy substancji aktywnych.