Według informacji "Superwizjera" TVN były prokurator apelacyjny w Warszawie Zygmunt K. i jego córka usłyszeli zarzut oszustwa. W czwartek na wniosek Prokuratury Krajowej sąd aresztował Zygmunta Z. na trzy miesiące.
Informację o zatrzymaniu tych dwóch osób potwierdził Polskiej Agencji Prasowej Robert Sosik z Zespołu Prasowego Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Dodał, że więcej szczegółów śledczy ujawnią w komunikacie, który zostanie wydany w piątek.
Kolejne problemy z prawem Zygmunta K.
Dziennikarze zwracają uwagę, że nie są to pierwsze problemy z prawem Zygmunta K. Jak ujawniliśmy w 2018 roku na łamach "Rzeczpospolitej", K. nie spłacił 100 tys. zł kredytu jaki wziął ze SKOK Wołomin.
- Podejrzanemu postawiliśmy zarzut oszustwa na szkodę SKOK Wołomin. Chodzi o wyłudzenie kredytu w wysokości 100 tys. zł - mówił nam Piotr Marko, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Jak ustaliła wówczas prokuratura, K. miał spłacić tylko kilka rat (łącznie kilkanaście tysięcy złotych), po czym przestał regulować zobowiązania. Badając sprawę śledczy odkryli jednak coś jeszcze - że emerytowany prokurator ubiegając się o pieniądze z wołomińskiej kasy, zataił informacje istotne dla określenia jego zdolności kredytowej.