Bramkarz to osoba zarejestrowana jako właściciel auta, ale w rzeczywistości nieprowadząca pojazdu. Często ma bardzo niewielkie dochody lub utrzymuje się z zasiłku socjalnego. Bramkarz bierze pieniądze za zarejestrowanie samochodu na jego nazwisko, by ten, kto pojazdem rzeczywiście dysponuje, nie ponosił odpowiedzialności za płacenie podatków i różnego rodzaju należności. Dlatego gdy służby parkingowe wlepią mandat, nie mają co liczyć na to, że właściciel auta karę kiedykolwiek zapłaci. Bramkarz bowiem nie jest w stanie pokryć kosztów i roszczenia tylko rosną. Pewna osoba pobiła rekord zaległości – 62 mln szwedzkich koron. Niedawno zaś zmarł w Göteborgu właściciel 2899 aut, który otrzymał w ciągu dwu i pół roku ponad 2500 mandatów (różnej wysokości do 1000 koron), To oznacza niemalże trzy kary pieniężne dziennie.