Nigdy od 1991 roku nie był bardziej prawdopodobny reset w stosunkach polsko-rosyjskich. Istnieje dzisiaj obawa, że Władimir Putin zaproponuje ułożenie ich na nowych zasadach. Istnieje także jeszcze większa obawa, że zostanie to zaakceptowane przez Jarosława Kaczyńskiego. Skutki takiego porozumienia byłby jednak katastrofalne dla Polski.
Od rozpadu Związku Radzieckiego jego kontynuatorka, czyli Federacja Rosyjska, była przez wszystkie ekipy rządzące Polską uznawana – słusznie zresztą – za największe wyzwanie, by nie powiedzieć zagrożenie, dla niepodległego bytu Rzeczypospolitej. Wektory naszej polityki zagranicznej zostały nastawione na integrację z Zachodem, a Wschód uznawano za obszar niepewności i starano się z niego jak najszybciej uciec. Udało się: dziś jesteśmy członkami NATO oraz UE i znajdujemy się w zupełnie innej sytuacji geopolitycznej niż na przykład Ukraina czy Białoruś.