Reklama

Apel Strasburga do Rosji: Oddajcie Polsce wrak Tu-154M

Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wzywa Rosję do zwrotu wraku tupolewa przetrzymywanego w Smoleńsku.

Aktualizacja: 12.10.2018 16:55 Publikacja: 12.10.2018 15:33

Apel Strasburga do Rosji: Oddajcie Polsce wrak Tu-154M

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński

Korespondencja z Brukseli

Rezolucję przegłosowano w piątek w Strasburgu. Zawiera ona apel do Rosji o natychmiastowe przekazanie Polsce wraku tupolewa, na pokładzie którego 10 kwietnia 2010 roku lecieli prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób. Samolot rozbił się przy podchodzeniu do lądowania w Smoleńsku.

Rezolucja przyjęta przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wspomina, że polski rząd zgodził się na prowadzenie śledztwa według załącznika 13 do konwencji z Chicago. Choć ten odnosi się wyłącznie do lotów cywilnych i wyraźnie jest w niej zaznaczone, że nie ma ona zastosowania do lotów państwowych. A lot do Smoleńska był lotem państwowym.

Kluczowym elementem rezolucji jest apel o zwrot wraku, czarnych skrzynek i wszystkich oryginalnych materiałów z miejsca katastrofy. Rezolucja zaznacza, że nawet zgodnie z konwencją chicagowską te rzeczy mogą być przetrzymywane tylko do momentu zakończenia śledztwa w sprawie ustalenia technicznych przyczyn katastrofy. A to nastąpiło w styczniu 2011 roku. Owszem, zarówno w Rosji, jak i w Polsce, toczą się jeszcze śledztwa smoleńskie, ale dotyczą one odpowiedzialności karnej. Deputowani ZPRE wzywają obie strony do poddania się międzynarodowej mediacji w sprawie zwrotu wraku. Sprawa wróci na agendę rady Europy za rok. W międzyczasie deputowani apelują do Rosji o zabezpieczenie wraku i zaprzestanie prowadzenia jakichkolwiek pracy na miejscu katastrofy.

Autorem raportu, który stał się podstawą przegłosowanej rezolucji, jest holenderski deputowany Pieter Omtzigt. Decyzja o napisaniu raportu o katastrofie w Smoleńsku zapadła już w 2015 roku, ale w międzyczasie zmieniali się jego autorzy — poprzednim kończyła się kadencja — a przede wszystkim Rosja odmawiała przesłania jakichkolwiek materiałów i zaproszenia dla sprawozdawcy. Tak było do końca prac nad raportem. Omtzigt nie pojechał więc ani do Rosji, ani do Polski, żeby zachować obiektywizm. Przejrzał raporty rosyjski i polski i inne materiały ze śledztwa, przeczytał wyjaśnienia strony polskiej i konsultował się z ekspertami. Jak podkreśla, nie miał ani możliwości, ani mandatu, żeby badać przyczyny katastrofy. Ponadto uważa, że ta sprawa jest bardzo upolityczniona i jest też elementem gry między obecnym i poprzednim polskim rządem. Skupił się zatem wyłącznie na aspektach prawnych - czyli na tym do kogo należało śledztwo. I czy wrak może pozostawać w rękach Rosji.

Reklama
Reklama

Rada Europy gromadzi prawie wszystkie kraje europejskie (w tym Rosję, choć ta po agresji na Ukrainę jest pozbawiona prawa głosu). Jej zadaniem jest promocja demokracji, praw człowieka i współpracy w dziedzinie kultury.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama