Dla wielu „Koledzy” to płyta tego roku. Wspólne przedsięwzięcie liderów Voo Voo i Homo Twist robi wielkie wrażenie, bo dwie wielkie osobowości wzięły na warsztat piosenki Stanisława Grzesiuka i klasyczne bluesy Willie Dixona czy Bo Diddleya, utwory Voo Voo i klasyk country „Ring of Fire” śpiewany przy Johny Casha. Na płycie pojawiły się też cztery nowe autorskie kompozycje – trzy Wojciecha Waglewskiego i jedna Macieja Maleńczuka.
To Maleńczuk wybrał większość materiału na płytę. Dominuje tu brzmienie dwóch gitar, pojawia się trąbka, tuba i harmonijka ustna. A muzyka jest surowa, szorstka, ale pełna autentyzmu. – W tym naszym muzykowaniu najważniejsze był taki prawdziwy rock’n’roll: siada sobie dwóch facetów z gitarkami, grają sobie – mówił Waglewski po wydaniu „Kolegów”.O nagraniu płyty muzycy zaczęli myśleć po wspólnym koncercie na festiwalu filmowym FeFe Felliniada jesienią 2006 roku. A do realizacji pomysłu doszło dzięki... uporowi ich menedżerów. – Chyba wspólnie balangowali i się dogadali – żartował Maleńczuk.
Już wcześniej wielokrotnie ze sobą współpracowali. W pierwszej połowie lat 90. Wojciech Waglewski gościnnie występował na koncertach i płytach zespołu Homo Twist, a Maciej Maleńczuk wziął udział w słynnym koncercie „Voo Voo w Kamieniołomach” w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą i nagraniu płyty „Flota Zjednoczonych Sił – Najlepsi śpiewają Voo Voo”. Wspólnie stawali na scenie Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu i podczas koncertu z okazji 25. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. Jest więc szansa, że kiedyś znów ich drogi się przetną.
Stodoła, ul. Batorego 10, tel. 022 825 60 31, 9.12, godz. 20.30
W niedzielę nie będzie jakichś szczególnych atrakcji – zagramy cały materiał z „Kolegów” i może jeszcze dwa, trzy utwory ekstra, których na płycie nie było. Zobaczymy. Na scenie pojawi się też kilku muzyków, między innymi Ziut Gralak na trąbce i tubie i Bartek Łęczycki na harmonijce ustnej.Granie z Maćkiem to było bardzo ciekawe doświadczenie, ale na razie nie zamierzamy już wspólnie koncertować ani nagrywać kolejnej płyty. Wracamy do własnych projektów: on do Homo Twist, a ja do Voo Voo i mojej płyty, którą nagrywam z synami Fiszem i Emade.