W parafii Najświętszego Serca Jezusowego na Pradze jest 80 ministrantów.
– Pamiętam czasy, kiedy było ich nawet 200 – przyznaje proboszcz Wiesław Kania.
W parafii św. Andrzeja Boboli Patrona Polski na Rakowcu jest ich ok. 60. – W porównaniu z latami 90. to trzykrotnie mniej. Wtedy pół klasy służyło do mszy, teraz jedna, dwie osoby – mówi ksiądz Stanisław Pacholik. Problem ma też ks. Józef Groński, proboszcz bemowskiej parafii Matki Bożej Królowej Aniołów: – Mamy 100 ministrantów. Kiedyś było nawet 170 – przyznaje. – A ołtarz bez ministrantów jest jak drzewo bez liści – mówi ks. Kania.
Skąd taka różnica? Zdaniem duchownych to efekt m.in. niżu demograficznego.
– Dziesięć lat temu do Pierwszej Komunii szło rocznie 500, a nawet 600 dzieci. Teraz raptem 200 – 250 – opowiada ks. Groński.