[b]Rz: Zgadza się pan, że program Obamy należy do najambitniejszych w historii amerykańskiej prezydentury?
Stephen Hess: [/b]Jak najbardziej. Obama chce zrobić wszystko i chce to zrobić jak najszybciej. To ekscytujące, szczególnie dla tych, którzy go popierają. Myślę, że jego program zostanie bardzo dobrze przyjęty przez społeczeństwo, choć oczywiście republikanie będą się buntować, bo wiele proponowanych działań stoi w sprzeczności z fundamentami ich ideologii.
Nawet bez ich poparcia Obama ma jednak wystarczająco dużo głosów w Kongresie do przeforsowania większości swych propozycji. Kluczowe pytanie brzmi, czy rząd federalny będzie w stanie szybko i sprawnie wdrożyć w życie reformy oraz czy społeczeństwo będzie nadal stać po stronie Obamy, w miarę jak kryzys będzie się pogłębiał.
[b]Obama nie chce osiągnąć zbyt wiele na raz?[/b]
On uważa, że wszystko wiąże się ze wszystkim. I ma rację. Jako realista musi zdawać sobie sprawę, że części zamierzeń nie uda mu się zrealizować. Żaden prezydent, nawet dużo mniej ambitny, nie osiągnął wszystkiego.