Związkowcy zebrali się na pl. Trzech Krzyży, który policja przed 10 wyłączyła z ruchu. Początek manifestacji był zapowiadany na godz. 11.00, ale pracownicy zbrojeniówki zaczęli zbierać się tuż po 10.
Cala manifestacja zabezpieczona jest dużymi siłami policyjnymi.
Protest rozpoczął się rozpaleniem ogniska z opon przed budynkiem Ministerstwa Gospodarki. Związkowcy mają gwizdki, race, flagi Solidarności i transparenty (m.in. z hasłem "Zbrojeniówka to głodówka"). Byli bardzo głośni, ale nie są agresywni. Nieśli ze sobą drewniane kosy ustawione na sztorc i co chwila odpalają petardy z "granatnika".
Związkowcy zebrali się pod pomnikiem Wincentego Witosa i przemaszerowali w stronę budynków sejmu. Około południa delegacja związkowców spotkała się z Bronisławem Komorowskim, na ręce którego złożyli petycję ze swoimi postulatami. Po wyjściu z jego gabinetu nie chcieli jednak mówić o wynikach rozmowy. - Wszystko okaże się w praniu - mówili.
Więcej w [link=http://www.zw.com.pl/artykul/2,340910_Zbrojeniowka_manifestuje_w_Al__Ujazdowskich.html]"Życiu Warszawy"[/link]