- To PKW i Krajowe Biuro WYborcze są tymi instytucjami, które przeprowadzają wybory - podkreślił. - To nie rząd przeprowadza wybory, ani żaden urzędnik - dodał.
Sasin wyraził jednocześnie ubolewanie, że "opozycja w Senacie blokuje ustawę (nowelizację Kodeksu wyborczego umożliwiającą powszechne głosowanie korespondencyjne - red.), która jest dobra dla Polaków i zapewnia bezpieczne głosowanie".
- Wszystko byłoby prostsze, gdyby nie obstrukcja opozycji, a tak jesteśmy w pewnym kłopocie - przyznał wicepremier. - Senat przekracza swoją misję - a tą misją jest zapewnienie bezpieczeństwa wyborom, które się odbędą - dodał.
Sasin przypominał też, że "wszystkich obowiązuje konstytucja", której "przepisy mówią wyraźnie", że muszą odbyć się wybory w terminie wyznaczonym przez marszałek Sejmu.
Wicepremier podkreślił, że ci, którzy nawołują, by wybory nie odbyły się w wyznaczonym terminie, nawołują do złamania konstytucji.
Na uwagę, że zgodnie z konstytucją wybory mogą zostać przełożone po wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, Sasin odparł: - Gdzie w przepisach dotyczących stanu klęski żywiołowej jest napisane, że wprowadza się go, by przesunąć wybory? To byłoby brutalne łamanie konstytucji.
Wicepremier dodał, że rządzący "są legalistami" i przestrzegają zapisów konstytucji.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny