Reklama

II tura bez hamulców

Sympatycy PiS i PO prześcigają się w ośmieszaniu kandydata rywali w Internecie

Publikacja: 01.07.2010 03:54

Popularnością cieszy się animowana gra „Przeciągnij Grzesia” / zwala.pl

Popularnością cieszy się animowana gra „Przeciągnij Grzesia” / zwala.pl

Foto: Internet

Amatorski teledysk, krótki filmik, flashowa gra online, fałszywy profil na portalu społecznościowym – dla internautów coraz bardziej podzielonych na obozy zwolenników PiS i PO, każdy sposób, by wyśmiać przeciwnika, jest dobry.

– Zaangażowanie internautów pokazuje, jak mocna jest polaryzacja sceny politycznej – ocenia dr Maria Nowina-Konopka, ekspert ds. demokracji w Internecie. Jej zdaniem sytuacja, w której rolę politycznych fighterów przejęli młodzi internauci, jest korzystna dla sztabowców Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego. – Pozwala im w realnym świecie prowadzić kampanię w białych rękawiczkach i oficjalnie nie mieć nic wspólnego z krytyką rywala – uważa ekspert.

[srodtytul]Wesoły Bronek i zły wilk[/srodtytul]

„Jestem wesoły Bronek, mam fart i grubą żonę, i już strzeliłem gaf ze sto, bo należę do PO. Wydobywał będę wkrótce, tak na trzeźwo, nie po wódce, odkrywkowo gaz z rozłupków, tym raduję wszystkich głupków” – przygotowaną przez internautę o nicku „1yarrok” kreskówkę, w której animowana postać przypominająca Komorowskiego śpiewa o swoich gafach, od 22 czerwca na kanale YouTube obejrzało ponad 50 tys. osób.

Sympatycy kandydata PO nie pozostają dłużni. W połowie czerwca na YouTube trafił profesjonalnie przygotowany spot „Jarku, Jarku, po co ci to pianino” utrzymany w konwencji bajki o Czerwonym Kapturku. Zły wilk to symboliczny Kaczyński. Spot kończy się puentą: „Nie daj się zjeść, głosuj na Gajowego” (Gajowy to Komorowski).

Reklama
Reklama

Internauci podejrzewają, że w filmie, który obejrzało ok. 200 tys. osób, zagrała córka posła PO Rafała Grupińskiego, współautora strategii kampanii Komorowskiego. Próbowaliśmy go o to spytać, ale połączenie zostało zerwane, a Grupiński nie odbierał już potem telefonu.

– Takie spoty to skuteczna metoda politycznej walki – ocenia Eryk Mistewicz, konsultant polityczny. – Użytkownicy sieci to w większości młodzi, wykształceni, liczy się dla nich finezja i dobry dowcip.

Dużą popularnością w sieci cieszy się też np. animowana gra online „Przeciągnij Grzesia”, w której gracz wciela się w Komorowskiego lub Kaczyńskiego i za pomocą strzałki musi przeciągnąć na swoją stronę Grzegorza Napieralskiego (SLD).

[srodtytul]„Polowanie na Kaczki” zniknęło[/srodtytul]

Twórcy internetowych spotów czy parodii unikają ataków pod adresem polityków.– W Internecie zawsze jest ostrzej niż w realu, ale tym razem nie było przesadnych ekscesów – mówi Mirosław Usidus, ekspert ds. mediów społecznościowych.

Ale w internetowej wojnie między sympatykami PiS i PO i mocnych akcentów nie zabrakło. W połowie kwietnia po śmierci Lecha Kaczyńskiego na YouTube pojawił się filmik wzywający do „polowania na Kaczki”, bo „jeszcze jedna została”. Został jednak szybko usunięty.

Reklama
Reklama

Przed tygodniem na YouTube pojawił się z kolei film pokazujący roześmianego Komorowskiego czekającego na lotnisku na samolot z ciałami ofiar katastrofy w Smoleńsku. Sympatycy PO zarzucili autorom filmu – przygotowanego na bazie materiałów TVP Info – manipulację.

– Sympatycy PiS w tej kampanii mocno weszli w Internet, dotąd domenę fanów PO. Do tych ostatnich dotarło, że tracą jakąś część swego panowania w sieci, stąd pewna agresja – mówi Maria Nowina-Konopka.

Do internetowej wojny próbował się wczoraj włączyć sztab PO, który na YouTube zamieścił swój oficjalny spot krytykujący kandydata PiS. W klipie „Debata Kaczyński – Kaczyński” poglądy lidera PiS głoszone w przeszłości zestawiono z prezentowanymi w tej kampanii. Nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem. Wczoraj obejrzało go kilkaset osób.

– Przekaz sztabowców jest mniej atrakcyjny i mniej wiarygodny niż spontaniczne działania internautów – uważa dr Wojciech Jabłoński, politolog.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Reklama
Reklama