Dworzec w Katowicach to arcydzieło

Jeśli konserwator zabytków twierdzi, że dworzec w Katowicach jest wtórny, to równie dobrze możemy powiedzieć, że bazylika Mariacka w Gdańsku jest wtórna, nie mówiąc już o Wawelu

Publikacja: 28.11.2010 17:33

Dworzec PKP w Katowicach

Dworzec PKP w Katowicach

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

[b]Rz: Halę dworca PKP w Katowicach specjaliści uważają za architekturę najwyższej klasy. Mimo to lada dzień ma być zburzona. Według Barbary Klajmon, wojewódzkiej konserwator zabytków, wszystko jest w porządku, bo najbardziej wartościowe elementy – wielkie betonowe kielichy podtrzymujące strop – będą odbudowane.[/b]

To kuriozalne. Zastępować perfekcyjnie wykonany autentyk atrapą, to wstyd na skalę europejską. Odtworzone kielichy nie będą miały żadnej wartości. Zabytek ma wartość, o ile jest autentyczny. Dlaczego w takim razie nie zburzyć krakowskiej Starówki. Przecież te domy nie mają podziemnych parkingów, kondygnacje są za wysokie, więc koszty ogrzewania rosną, przenikalność termiczna fatalna, a nie można ich docieplić, bo to zabytki. Nawet nie spełniają dzisiejszych norm przeciwpożarowych. Same wady.

[b]Inwestor firma Neinver to samo mówi o obecnym dworcu.[/b]

To tak, jakbyśmy wzięli obraz jakiegoś wielkiego malarza, zrobili kopię na komputerze, wydrukowali i orzekli, że jest lepsza, bo nie będzie płowiała i będzie można ją zmywać ludwikiem. Dla mnie to zamach na arcydzieło, które po prostu miało pecha. Gdyby nie okres żelaznej kurtyny, który pozbawił nas całkowicie wymiany myśli i kontaktów z Zachodem, ten dworzec dawno znalazłby się w wielu ważnych światowych opracowaniach na temat architektury lat 50. i 60.

[b]Może powinien więc zostać wpisany do rejestru zabytków?[/b]

Wpisów do rejestru zabytków dokonuje konserwator wojewódzki, właściwy dla danego obszaru. Może to zrobić z urzędu, czyli na własną rękę, lub na wniosek właściciela, czyli PKP, na co bym nie liczył. Może się też to odbyć z inicjatywy stowarzyszenia, które ma w swoim statucie troskę o dobro kulturowe. 

[b]

Taki wniosek przygotował katowicki SARP i wysłał go do Barbary Klajmon 27 sierpnia. [/b]

Co oznacza, że postępowanie powinno być wszczęte. Jeżeli mamy działać zgodnie z prawem. Na decyzję konserwator ma dwa miesiące, a w tym przypadku powinna być ona wydana z rygorem natychmiastowej wykonalności, ponieważ obiekt jest zagrożony wyburzeniem. Nie ma znaczenia, że wydano już pozwolenia na budowę galerii handlowej, która ma dworzec zastąpić. Ustawa o ochronie zabytków jest nadrzędna w stosunku do prawa budowlanego. 

[b]Konserwator nie zrobiła nic przez trzy miesiące.[/b]

Nie wiem, jakie są losy tego wniosku. Skoro został złożony, to terminy bez wątpienia dawno zostały już przekroczone. Szczególnie, że ten wniosek trudno jest obalić merytorycznie. Dworzec znajduje się w ewidencji zabytków, co oznacza, że spełnia on ustawową definicję zabytku.

A skoro mamy do czynienia z zabytkiem, powinniśmy go objąć ochroną prawną. Ustawa daje kilka możliwości, obecnie wchodzi już w grę tylko jedna z nich: wpis do rejestru zabytków. Jest za późno, by chronić dworzec, wpisując go jako dobro kultury do miejscowego planu zagospodarowania, te procedury ciągną się latami. 

[b]Konserwator twierdzi, że brak jej narzędzi, że doktryna konserwatorska w stosunku do obiektów powojennych jest niedostatecznie ukształtowana.[/b]

Nie do końca się z tym zgadzam. Dworzec to wybitny przykład stylu brutalistycznego. Styl ten trwał dość krótko w historii architektury i dziś to z całą pewnością epoka zamknięta, okres, który możemy opisać i wartościować. Niemcy już dawno poradzili sobie z tym problemem. U nich ważne obiekty, nawet skażone tym, że powstały w czasach totalitarnych, na terenie dawnego NRD, są pod ochroną. 

[b]Według Neinver, dworzec jest w złym stanie technicznym.[/b]

Bo to w jego interesie. Ekspertyzę dla Neinver przygotował prof. Włodzimierz Starosolski, wyrocznia, jeśli chodzi o konstrukcje budowlane. I właśnie profesor Starosolski wielokrotnie publicznie podkreślał, że stan techniczny budynku jest znakomity, a jego raport zmanipulowano. Poza tym pamiętajmy, że zgodnie z ustawą zabytki podlegają ochronie bez względu na ich stan zachowania. 

[b]Zdaniem Klajmon hala to obiekt wartościowy, ale wtórny. [/b]

Równie dobrze możemy powiedzieć, że bazylika Mariacka w Gdańsku jest wtórna, nie mówiąc o Wawelu, który przy takim ujęciu należałoby uznać za zwykłą kopię włoskich rozwiązań. Na tym polegają style architektoniczne, że pewne wzorce są powtarzane w różnych krajach. 

[b]Do ministra kultury wpłynęło wiele pism i petycji w obronie dworca. Jedną z nich, obywatelską, od wtorku można podpisywać w Internecie. Czy minister jako przełożony Barbary Klajmon powinien zlecić jej wpisanie dworca do rejestru zabytków? [/b]

Nie wiem, jaką formę powinny mieć działania ministra, ale zdecydowanie powinny nastąpić. W tej sprawie dość już jest gry na zwłokę i niejasnych działań. Dlaczego na przykład pozwolenie na rozebranie dworca wydane zostało w trybie tzw. specustawy o Euro 2012? Przecież w Katowicach nie będą rozgrywane żadne mecze.

[b]Na Euro cały kraj ma być piękny. [/b]

A więc w miejsce arcydzieła stanie nowa buda z blachy, utylitarna antyarchitektura, która nadaje się tylko na przedmieścia, a nie do centrum. Jeśli na to pozwolimy, okażemy się barbarzyńcami, troglodytami. 

[b]Czy jeśli dworzec nie zostanie wpisany do rejestru zabytków, to powie pan o ministrze kultury, że jest troglodytą?[/b]

To tak jak z ekskomuniką w Kościele Katolickim. Ci, którzy w jakikolwiek sposób przyłożyli rękę do grzesznych czynów, stają się grzeszni. Ci, którzy ich nie upomnieli, także.

 

[i]Dr Henryk Mercik jest architektem, współzałożycielem i prezesem Górnośląskiego Oddziału Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków, miejskim konserwatorem zabytków w Chorzowie, członkiem Izby Architektów RP[/i]

[b]Rz: Halę dworca PKP w Katowicach specjaliści uważają za architekturę najwyższej klasy. Mimo to lada dzień ma być zburzona. Według Barbary Klajmon, wojewódzkiej konserwator zabytków, wszystko jest w porządku, bo najbardziej wartościowe elementy – wielkie betonowe kielichy podtrzymujące strop – będą odbudowane.[/b]

To kuriozalne. Zastępować perfekcyjnie wykonany autentyk atrapą, to wstyd na skalę europejską. Odtworzone kielichy nie będą miały żadnej wartości. Zabytek ma wartość, o ile jest autentyczny. Dlaczego w takim razie nie zburzyć krakowskiej Starówki. Przecież te domy nie mają podziemnych parkingów, kondygnacje są za wysokie, więc koszty ogrzewania rosną, przenikalność termiczna fatalna, a nie można ich docieplić, bo to zabytki. Nawet nie spełniają dzisiejszych norm przeciwpożarowych. Same wady.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!