Wielki protest Solidarności

Brudne majtki-reformy dla premiera i 560 stołków dla parlamentarzystów – z tym związkowcy przyjadą w czwartek do stolicy

Publikacja: 28.06.2011 20:29

Wielki protest Solidarności

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

7 tys. działaczy z regionu śląsko-dąbrowskiego, ponad 30 autokarów z Pomorza, setki ludzi z Mazowsza, Wielkopolski i innych regionów – wyliczają działacze Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Spodziewają się, że na czwartkową manifestację przyjedzie ok. 30 tys. osób, w tym przedstawiciele central związkowych z innych krajów UE oraz kibice Lechii Gdańsk.

– Może to nie będzie najliczniejsza manifestacja, ale z pewnością najbardziej głośna – mówi "Rz" Roman Gałęzewski, szef "S" w Stoczni Gdańskiej.

W południe na pl. Piłsudskiego w Warszawie, gdzie od rana będą się zbierać związkowcy, ma dla nich zagrać Paweł Kukiz i zespół Piersi. Będzie też koncert poezji śpiewanej – piosenek z lat 80., w których zagrzewano do walki z reżimem komunistycznym.

– Wbrew temu, co nam się wydawało, system totalitarny bynajmniej nie przeminął – twierdzi Kazimierz Grajcarek, członek Komisji Krajowej "S". –Władza jak w PRL nie rozmawia z ludźmi. Ta władza prowadzi monolog, a kto go przerywa, jest wyrzucany poza nawias społeczeństwa.

Grajcarek wytyka, że pod rządami PO – PSL wzrosła liczba osób poddanych inwigilacji. – "S" ma swoje komórki w różnych instytucjach i na różnych szczeblach, stąd wiem, że telefon, przez który teraz rozmawiamy, jest na podsłuchu – mówi.

– Mamy sygnały o nadmiernym zainteresowaniu ze strony władz, liczymy się z możliwością prowokacji – dodaje Ryszard Drabek, wiceszef "S" regionu śląsko-dąbrowskiego.

Podczas manifestacji "S" będzie się domagać podniesienia płacy minimalnej, czasowego obniżenia akcyzy na paliwo, zwiększenia liczby osób uprawnionych do korzystania z pomocy socjalnej i zawieszenia pakietu klimatyczno-energetycznego.

Związkowcy planują przemarsz z pl. Piłsudskiego przed  gmach Sejmu, gdzie rozstawią 560 stołków, żeby – jak tłumaczą – przywiązani do nich parlamentarzyści opuścili Sejm.

Stoczniowcy mają nieść stare, poszarpane majtki tzw. reformy o wymiarach trzy na cztery metry, które mają symbolizować reformy rządu Donalda Tuska. Przed Kancelarią Premiera manifestanci będą je chcieli wręczyć wraz z petycją szefowi rządu. Związkowcy ze Śląska wywieszą natomiast gwarowy transparent: "Donald cudoku, skończysz rządzić w tym roku".

– Nie ma dla Polski gorszego pomysłu niż na siłę, wbrew oczywistym faktom, udowadniać Europie, że Polsce grozi taka sama katastrofa jak Grecji – tak zapowiedź demonstracji w przede-dniu polskiej prezydencji w UE skomentował Tusk.

– Dowcip jest tym, czego najbardziej boją się rządzący, dlatego stawiamy na happeningi, choć nie jest nam do śmiechu – wyjaśnia Krzysztof  Dośla, członek Komisji Krajowej "S". – Z naszej strony agresji nie będzie.

Ale jak ustaliła "Rz", związkowcy do Warszawy zabierają też petardy i świece dymne.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!