Reklama

Dyktator Kaddafi zabity koło Syrty

Libijczycy fetują śmierć dyktatora. Czeka ich odbudowa kraju i jeszcze trudniejsze pojednanie

Aktualizacja: 21.10.2011 03:58 Publikacja: 21.10.2011 03:57

Powstańcy w Syrcie świętowali upadek dyktatora

Powstańcy w Syrcie świętowali upadek dyktatora

Foto: AFP

Muammar Kaddafi, który przez 42 lata twardą ręką rządził krajem, został zabity podczas porannego szturmu na jego rodzinne miasto Syrtę. Osaczony przez powstańców w ostatniej chwili próbował się ratować ucieczką. Jego konwój został ostrzelany przez samoloty NATO. Potem dopadli go rebelianci. Rany okazały się śmiertelne.

– Świat został uwolniony od groźnego szaleńca. Bez niego Libia ma większe szanse na pojednanie i budowę normalnego państwa – mówi „Rz" prof. Abdullahi an Naim, ekspert prawa międzynarodowego z amerykańskiego uniwersytetu Emory.

Libijscy powstańcy od połowy lutego próbowali obalić brutalną dyktaturę. Kaddafi nie zamierzał się jednak poddać. Ze swojej kryjówki buńczucznie zapowiadał, że nigdy nie opuści kraju i będzie walczył do ostatniej kropli krwi. Jeszcze we wtorek amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton mówiła w Libii, że liczy na szybkie schwytanie lub zabicie dyktatora.

Libijskim władzom bardziej na rękę mogła być jego śmierć. Krwawy tyran był ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, ale Narodowa Rada Libijska zapowiadała, że nie wyda go w obce ręce.

– Byłoby to przez wielu Libijczyków uznane za zdradę. A postawienie Kaddafiego przed sądem w kraju wywoływałoby dalsze podziały. Tymczasem głównym wyzwaniem stojącym przed nowymi władzami jest zjednoczenie kraju. Śmierć dyktatora wszystkich pogodziła – mówi „Rz" Wafik Moustafa z Conservative Arab Network w Londynie.

Reklama
Reklama

Na wieść o zabiciu Kaddafiego powstańcy padali sobie w ramiona. „Udało się!" – krzyczeli. Tłumy ludzi wyszły na ulice Trypolisu i innych miast, skandując „Allah jest wielki!".

– Śmierć Kaddafiego oznacza koniec ery despotyzmu i represji – oświadczyli szef Komisji Europejskiej Jose Barroso i przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.

Libijskie władze zapowiadały, że po zdobyciu Syrty zaczną tworzyć rząd tymczasowy, który ma przygotować podzielony kraj do wyborów. Na uporządkowanie czeka gospodarka, którą zarządzali ludzie Kaddafiego. Zwłaszcza sektor naftowy, który zapewnia największemu eksporterowi ropy w Afryce miliardowe zyski.

– Libia ma zdeterminowanych mieszkańców, bogate zasoby naturalne i przychylność świata. Ale zbudowanie całego państwa od początku, instytucji i kultury demokratycznej to niewyobrażalnie trudne zadanie – uważa Abdullahi an Naim.

Muammar Kaddafi, który przez 42 lata twardą ręką rządził krajem, został zabity podczas porannego szturmu na jego rodzinne miasto Syrtę. Osaczony przez powstańców w ostatniej chwili próbował się ratować ucieczką. Jego konwój został ostrzelany przez samoloty NATO. Potem dopadli go rebelianci. Rany okazały się śmiertelne.

– Świat został uwolniony od groźnego szaleńca. Bez niego Libia ma większe szanse na pojednanie i budowę normalnego państwa – mówi „Rz" prof. Abdullahi an Naim, ekspert prawa międzynarodowego z amerykańskiego uniwersytetu Emory.

Reklama
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Reklama
Reklama