36-letni napastnik więcej czasu spędza ostatnio w gabinetach lekarskich niż na boisku. Chroniczne bóle pleców i kontuzja uda mogą przerwać marzenia o występie na Euro 2012 przed własną publicznością. Andrij Szewczenko chciałby w ten sposób pożegnać się z reprezentacją.

Ukraińscy komentatorzy twierdzą, że jego obecność w kadrze może pomóc piłkarzom, którzy w fazie grupowej będą musieli się zmierzyć ze Szwecją, Francją i Anglią. Ale trener Oleg Błochin już wcześniej zapowiedział, że nikt nie dostanie powołania za zasługi. – Nazwiska nie grają. Gdyby tak było, wciąż występowałbym w drużynie narodowej – powtarza Błochin.

Szewczenko nie traci jednak nadziei. Wierzy, że wygra wyścig z czasem. I zaprzecza, że myśli o przeprowadzce do USA. – Nie dostałem żadnej konkretnej oferty z MLS. Niedawno wróciłem na siłownię i chcę wznowić treningi z Dynamem Kijów – mówi Szewczenko, którego żoną jest amerykańska modelka o polskich korzeniach – Kristen Pazik.