Kto się boi remisu

Dziś Hiszpania gra z Chorwacją, a Włosi proszą: „Tylko nie 2:2”, bo taki remis wyeliminuje ich niezależnie od tego, czy pokonają Irlandię

Publikacja: 18.06.2012 02:14

Trening Włochów na stadionie w Poznaniu

Trening Włochów na stadionie w Poznaniu

Foto: AFP

Hiszpanie zrezygnowali wczoraj z wyjazdu do Gdańska na  trening i zostali w Gniewinie. Ciągle narzekają na murawę na gdańskim stadionie, mówią że gdy jest sucha, to tak, jakby ktoś przesunął linię rzutów za trzy punkty w koszykówce. Hiszpanom do awansu wystarczy remis, jeśli będzie to 2:2, z grupy wyjdzie także drużyna Slavena Bilicia.

Włosi przeżyli już kiedyś taki koszmar, na Euro 2004  odpadli po „zmowie skandynawskiej", gdy Szwedzi zremisowali 2:2 z Danią, wtedy też był to wynik dający awans obu drużynom.

Vicente Del Bosque zapowiedział, że  nie będzie kalkulacji, a Hiszpania zagra o zwycięstwo. Jej trener ma tylko jeden problem – musi wybierać między Ceskiem Fabregasem i Fernando Torresem w ataku.

Slaven Bilić wie, z kim przyjdzie mu się mierzyć. Na razie Chorwacja gra nie tylko skutecznie, ale i atrakcyjnie dla kibiców. – Zremisowaliśmy 1:1 z Włochami, poczuliśmy swoją siłę, ale co ja mogę powiedzieć przed starciem z Hiszpanią? Musimy zagrać mecz  życia – mówił Bilić.

Chorwaci mają nową gwiazdę, Mario Mandżukić  zdobył już trzy gole (trzy lata temu chciał go kupić Lech Poznań, ale okazał się za drogi, trafił do Wolfsburga). Mają też, niestety, problem. UEFA rozpoczęła dochodzenie w sprawie rasistowskich piosenek kibiców pod adresem Mario Balotellego w meczu z Włochami. Na trybunach pojawiły się także flagi z zakazanymi symbolami.

W  przebudowanym składzie z Irlandią zagrają Włosi. Zabraknie kontuzjowanego Balotellego, a na ławce usiądą Emanuel Giaccherini, Christian Maggio, Thiago Motta i Leonardo Bonucci. Trener Cesare Prandelli po dwóch remisach zmienia taktykę, drużyna wraca do ustawienia z czterema obrońcami. Łatwiej o to, bo kontuzję wyleczył już Andrea Barzagli.

Do awansu Włosi potrzebują zwycięstwa i innego wyniku niż 2:2 w drugim spotkaniu. To ironia losu, że drużyna z kraju, gdzie tematem dnia jest wciąż   skandal z ustawiania meczów,  musi liczyć na uczciwość innych.

Hiszpanie zrezygnowali wczoraj z wyjazdu do Gdańska na  trening i zostali w Gniewinie. Ciągle narzekają na murawę na gdańskim stadionie, mówią że gdy jest sucha, to tak, jakby ktoś przesunął linię rzutów za trzy punkty w koszykówce. Hiszpanom do awansu wystarczy remis, jeśli będzie to 2:2, z grupy wyjdzie także drużyna Slavena Bilicia.

Włosi przeżyli już kiedyś taki koszmar, na Euro 2004  odpadli po „zmowie skandynawskiej", gdy Szwedzi zremisowali 2:2 z Danią, wtedy też był to wynik dający awans obu drużynom.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!