Rz: O SPZ Gruźlicy i Chorób Płuc w Olsztynie, który wygrał w rankingu szpitali niezabiegowych, pacjenci mówią, że jest jak z serialu „Chirurdzy".
Teresa Sadowska- -Wołkowicka:
Wdrożyliśmy elektroniczną identyfikację pacjentów i kupiliśmy tablety dla lekarzy i pielęgniarek. Teraz zamiast z papierową teczką lekarz podchodzi do chorego z tabletem i za pomocą wbudowanego weń czytnika skanuje kod kreskowy z paska na ręce lub nodze pacjenta. Wyświetlają mu się imię, nazwisko, pełna historia choroby i wyniki badań, łącznie ze zdjęciami rentgenowskimi i badaniami USG. Następnie, również na tablecie, zapisuje sposób dawkowania leków i program dalszego leczenia, a pielęgniarki odczytują je ze swoich tabletów. Dzięki temu całkowicie zrezygnowaliśmy z dokumentacji papierowej.
Jeszcze kilka lat temu szpital chylił się ku upadkowi. Czemu zawdzięcza to odrodzenie?
Wielka w tym zasługa pani dyrektor Ireny Petryny i jej sposobu zarządzania. Od początku postawiła sobie za cel modernizację szpitala przy wykorzystaniu dostępnych programów i funduszy. Niedawno wróciła z wizytacji w Brukseli i stwierdziła, że nasz szpital w niczym nie ustępuje ośrodkom belgijskim.