Przeżyć za 100 funtów w Londynie. Posła Dębskiego eksperyment wyborczy

Poseł Twojego Ruchu i kandydat do europarlamentu Artur Dębski postanowił zamieszkać w Wielkiej Brytanii i mieszkać za 100 funtów tygodniowo. To eksperyment, który ma mu dać odpowiedź, dlaczego Polacy wybierają emigrację zamiast życia w Polsce

Publikacja: 08.04.2014 12:01

Artur Dębski

Artur Dębski

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Skąd ten pomysł? - Ostatnie sondaże i badania mówiły o tym, że 70 proc. polskich maturzystów myśli o emigracji. To spędza sen z powiek chyba wszystkim, oprócz ojca Rydzyka i Jarosława Kaczyńskiego. Jeżeli rząd nie ma propozycji, to trzeba zbadać sytuację, dlaczego Polacy chcą emigrować i jakie warunki zapewnia im ta "nowa ojczyzna". Trzeba się zastanowić, co mamy zrobić w Polsce - i to jak najszybciej - żeby ci ludzie nie myśleli o emigracji. Nie namawiam Polaków do powrotu z emigracji, chcę tylko zbadać podstawowe mechanizmy, które tu funkcjonują - wyjaśnia swoją motywację poseł Twojego Ruchu.

Polityk zaczął jak każdy imigrant, od szukania mieszkania i pracy. Próba życia za 100 funtów tygodniowo ma mu dać odpowiedź na pytanie, dlaczego tak wielu Polaków wybiera życie w Wielkiej Brytanii, a nie we własnej ojczyźnie. - Załatwiam formalności, bo podejmę pracę w tym tygodniu pewnie. Nie chwalę się tym jeszcze, bo nie chcę zapeszać - mówi "Rz" Dębski. Dodaje też, że polskim emigrantom brakuje wsparcia rządu. - Należy budować solidarność społeczeństwa polskiego na emigracji, a nie da się tego zrobić bez udziału pieniędzy rządowych. Widzę, że tutaj ludzie za tym tęsknią. Stworzenie jakiegoś programu mogłoby bardzo wiele zdziałać - tłumaczy.

Idąc w ślady setek tysięcy polskich emigrantów, Dębski kupił najtańszy możliwy bilet do Londynu i wylądował na lotnisku Stansed. Na miejscu miał już wstępnie umówiony pokój za 100 funtów tygodniowo. Przed przyjazdem rozmawiał z kilkoma mieszkającymi w Anglii Polakami. Jedynie przez Facebooka, ale jak napisał na swoim blogu, czuł, jakby znali się od lat. Po przyjeździe szybko zmienił miejsce spania, na tańsze. - Zapłaciłem za nocleg dzisiaj 10 funtów. Chwilowo mam jeszcze współlokatora i w sumie we dwóch za dwie doby zapłaciliśmy 28 funtów. Śpimy w słabych warunkach, bo wylosowałem śpiwór, on łózko. Ale dzisiaj jest zmiana, ja będę miał łóżko, on śpiwór - opisuje pierwsze dni w Londynie.

Dębski podkreśla też, że życie w Londynie nie należy do tanich i przestrzega wszystkich, którzy chcą spełnić swój brytyjski sen, by dobrze się przygotowali. - Tu nie jest tak różowo. Na mieszkanie trzeba wydać 100 funtów, drugie 100 na życie, a i tak jest bardzo cienko. Te 100 funtów to naprawdę bardzo oszczędnie. Komunikacja jest np. bardzo droga. Dlatego też przestrzegam wszystkich młodych ludzi przed wyjazdem w ciemno. Nie mówię, że nie należy wyjeżdżać. Jeżeli ktoś chce, to ma do tego prawo. Ale musi być na to przygotowany, musi mieć wiedzę, jak działa np. Job Center - zaznacza.

Na razie poseł Twojego Ruchu szuka pracy i - jak przyznaje - powinna być to kwestia kilku dni. - Jutro idę po numer ubezpieczenia, wezmę tymczasowy kwit, dzięki któremu będę mógł podjąć pracę. Nie ukrywam, mam już coś nagranego. Nie będzie to wielka praca, ale nie będzie też praca przy zmywaku - wyznaje "Rz" Dębski i wyjaśnia, skąd się wziął stereotyp Polaka pracującego na zmywaku. - Polacy najczęściej podejmują tanią pracę, bo zależy im na czasie, nie mają oszczędności na mieszkanie i przeżycie kilku dni. Ale jeśli mają, to tu są oferty i jak ktoś chce pracować to coś sobie znajdzie. Nie jest jednak tak różowo, bo naprawdę trzeba zasuwać i ciężko pracować - mówi.

Dębski przyznaje także, że jest pełen podziwu dla rodaków na emigracji. - Polacy są tutaj wyjątkowi. Są niesamowicie odważnymi i operatywnymi osobami. Podziwiam ich - wyznaje. Zastrzega jednak, że nie każdemu było dane odnieść sukces. - Nie wszystkim się udało. Byłem w ośrodku dla bezdomnych, gdzie na 22 osoby dziewięć było z Polski. To wszystko są problemy związane z alkoholem - relacjonuje. Poseł dodaje też, że bardzo istotna jest znajomość języka. - Bez podstawowego angielskiego nie ma co się ruszać. Jeżeli ktoś nie zna angielskiego w ogóle, to proszę o rozwagę. Ja nie mówię dobrze po angielsku, ale sobie radzę - przyznaje.

Eksperyment posła Twojego Ruchu nie będzie jednak trwał długo. Po około dwóch tygodniach polityk wróci do Polski. Wszystko przez sejmowe obowiązki w kraju. - Mam posiedzenie Sejmu 23 kwietnia i jakbym się na nim nie stawił, to przecież PiS wpadnie w amok, Platforma będzie krytykować, a SLD z PSL powie, że Dębski zamiast głosować jest w Anglii i kombinuje. Postanowiłem więc, że wszystko zrobię w ciągu tych dwóch tygodni, choćbym miał zdechnąć - kończy Dębski.

Skąd ten pomysł? - Ostatnie sondaże i badania mówiły o tym, że 70 proc. polskich maturzystów myśli o emigracji. To spędza sen z powiek chyba wszystkim, oprócz ojca Rydzyka i Jarosława Kaczyńskiego. Jeżeli rząd nie ma propozycji, to trzeba zbadać sytuację, dlaczego Polacy chcą emigrować i jakie warunki zapewnia im ta "nowa ojczyzna". Trzeba się zastanowić, co mamy zrobić w Polsce - i to jak najszybciej - żeby ci ludzie nie myśleli o emigracji. Nie namawiam Polaków do powrotu z emigracji, chcę tylko zbadać podstawowe mechanizmy, które tu funkcjonują - wyjaśnia swoją motywację poseł Twojego Ruchu.

Pozostało 86% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!