Korwin-Mikke mówił nieprawdę, ale sąd oddalił pozew partii Gowina

Polska Razem przegrała proces w trybie wyborczym z liderem Nowej Prawicy z przyczyn formalnych. Jednocześnie sąd przyznał, że Janusz Korwin-Mikke nie mówił prawdy na temat wiedzy Adolfa Hitlera o Holocauście.

Publikacja: 22.05.2014 16:25

Janusz Korwin-Mikke

Janusz Korwin-Mikke

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

"Rz" dotarła do pisemnego uzasadnienia wyroku, w którym sąd stwierdza, że "oczywistą rzeczą jest, że informacja przekazana przez uczestnika postępowania w programie 'Kropka nad i' w dniu 19 maja 2014r. jest nieprawdziwa". "Holokaust jest faktem, a Adolf Hitler był jego twórcą" - czytamy dalej.

Mimo to wniosek Polski Razem został oddalony, ponieważ sąd uznał, że występ w programie "Kropka nad i" nie był agitacją wyborczą. "Niemniej wniosek złożony w trybie art. 111 & 1 kodeksu wyborczego nie zasługuje na uwzględnienie. Przenosząc na grunt niniejszej sprawy, należy podnieść, że wypowiedź uczestnika postępowania na antenie TVN24 w dniu 19 maja 2014r. nie stanowiła materiału wyborczego." - uzasadniał swoją decyzję sąd. Partia Gowina zapowiedziała już apelację.

Na rozprawie nie pojawił sie Janusz Korwin-Mikke. - Nie było mnie na procesie i nie widziałem jeszcze uzasadnienia wyroku - mówi "Rz". Orzeczenie jest jednak dla niego zaskakujące. - Nie wiem, jakim prawem sąd orzekał o tym, czy mówiłem prawdę, skoro oddalił pozew - komentuje.

Jego zdaniem jest to sprzeczne z zasadami prawa. - Będę musiał się uważnie zapoznać z uzasadnieniem wyroku. To jest sprzeczne z jakimikolwiek zasadami. Jak sąd mógł orzec w sprawie, w której nie orzekał? To jest zupełnie extra legem. Nie wiem, co się w tej Polsce dzieje. Albo ja się nie znam na prawie, albo coś jest bardzo nie w porządku z Polską i to nie pierwszy raz - podkreśla Korwin-Mikke.

Sprawa miała związek z wypowiedzią lidera Nowej Prawicy, której Korwin-Mikke udzielił w rozmowie z Pawłem Kowalem na antenie TVN 24. - Nie ma dowodu, że wiedział on (Hitler - red.) o Holokauście - powiedział wtedy lider śląskiej listy Nowej Prawicy, dodając, że nikt takiego dowodu nie znalazł.

Partia Gowina zarzuciła mu kłamstwo i złożyła dziś w sądzie wniosek w trybie wyborczym. Zapowiada także poinformowanie prokuratury o ewentualnym złamaniu przepisów przez lidera Nowej Prawicy. - Zawiadamiamy prokuraturę w trybie już zwykłym o naruszenie art. 55 ustawy o IPN, mówiącego o negowaniu zbrodni faszystowskich lub komunistycznych - informował "Rz" europoseł Polski Razem Marek Migalski.

Reprezentanci Polski Razem przedstawili dokument, który miał potwierdzić, że Korwin-Mikke mija się z prawdą. Był to wyciąg z wydanej w 1996 r. przez wydawnictwo "Verlag an der Ruhr" książki Markusa Tiedmana "W Oświęcimiu nikogo nie zagazowano" 60 prawicowych kłamstw i jak się je obala. W dokumencie przytoczono wiele wypowiedzi, m.in. Adolfa Hitlera czy Rudolfa Hessa.

"Rz" dotarła do pisemnego uzasadnienia wyroku, w którym sąd stwierdza, że "oczywistą rzeczą jest, że informacja przekazana przez uczestnika postępowania w programie 'Kropka nad i' w dniu 19 maja 2014r. jest nieprawdziwa". "Holokaust jest faktem, a Adolf Hitler był jego twórcą" - czytamy dalej.

Mimo to wniosek Polski Razem został oddalony, ponieważ sąd uznał, że występ w programie "Kropka nad i" nie był agitacją wyborczą. "Niemniej wniosek złożony w trybie art. 111 & 1 kodeksu wyborczego nie zasługuje na uwzględnienie. Przenosząc na grunt niniejszej sprawy, należy podnieść, że wypowiedź uczestnika postępowania na antenie TVN24 w dniu 19 maja 2014r. nie stanowiła materiału wyborczego." - uzasadniał swoją decyzję sąd. Partia Gowina zapowiedziała już apelację.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem