W Gazie podczas ostrzału 20 lipca zginęło sześcioro członków rodziny jego pra-siostrzenicy. Jest ona holenderską dyplomatką, która poślubiła palestyńskiego ekonomistę, urodzonego w obozie dla uchodźców w Gazie Ismaila Ziadaha.
Podczas bombardowania zginęła matka Ziadaha, ciotka, 9-letni kuzyn i trzech wujków.
Zanoli napisał w liście do ambasadora Izraela w Holandii, Haima Davona oraz do dziennika "Haaretz", że zatrzymanie medalu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, szczególnego wyróżnienia nadanego mu przez państwo Izrael, byłoby obraźliwe dla członków jego rodziny, którzy zginęli podczas nalotów w Strefie Gazy.
"Jest to szczególnie szokujące i tragiczne, że dzisiaj, cztery pokolenia po wojnie, nasza rodzina ma do czynienia z mordowaniem jej członków w Gazie. A zamordował ich Izrael" - napisał Zanoli. Starszy pan nie miał siły, by osobiście oddać odznaczenie, więc wysłał je do ambasady Izraela.
Henk Zanoli i jego matka podczas wojny, w latach 1943-45 ukrywali w swoim domu żydowskie dziecko. Wcześniej w obozie koncentracyjnym zginął ojciec Henka Zanolego.