W marcu odbędzie się spotkanie przedstawicieli polskiego i ukraińskiego MON. Wtedy zapadną ostateczne decyzje co do terminów i formy wsparcia ukraińskiej armii.
Sprawę wysłania polskich szkoleniowców wysyłanych na Ukrainę skomentował na antenie TVN24 Biznes i Świat gen. Marek Dukaczewski. Ocenił, że dobrze, że takie decyzje zostały podjęte. Podkreślił, że tego typu pomoc nie może budzić zastrzeżeń i oskarżeń w wyposażanie Ukrainy w broń ofensywną. Dukaczewski powiedział, że polskie wojsko może wspomóc skuteczną obronę Ukrainy, co spowoduje zwiększenie kosztów ponoszonych przez Rosję w działaniach na terenach ukraińskich. - Chcemy pomóc Ukrainie - mówił generał i powiedział, że szkolenie jest kluczowe w sytuacji, jeśli Ukraina wystąpi do krajów NATO o sprzedaż broni, żołnierze muszą bowiem wiedzieć, jak posługiwać się nowoczesnym arsenałem.
Gościem TVN24 Biznes i Świat był również gen. Bogusław Pacek. Powiedział, że nie ma jeszcze decyzji, ile osób pojedzie na Ukrainę, ale w grę wchodzi od kilkunastu do kilkudziesięciu polskich przedstawicieli. - Szczegóły poznamy w ciągu najbliższych tygodni - dodał. Podkreślił jednocześnie, że wysłanie polskich oficerów ma inny charakter niż zapowiadana pomoc brytyjska. Polscy szkoleniowcy będą wysyłani do centrów szkoleniowych, a brytyjscy - bezpośrednio do jednostek.
Londyn deklaruje pomoc
We wtorek gotowość wysłania doradców wojskowych wyraził Londyn. Poinformował o tym w Izbie Gmin premier Cameron. Cztery zespoły doradców (w sumie do 75 osób) mają wspierać ukraińską armię z dala od linii frontu. Wg słów Camerona jedna z nich będzie zajmować się szkoleniem w zakresie walki w terenie, druga będzie uczyła rozpoznania, trzecia - logistyki, czwarta - medycyny pola walki.
Przed wylotem do Japonii decyzję Wielkiej Brytanii skomentował prezydent Bronisław Komorowski. - Ta wypowiedź premiera Camerona według mnie posuwa sprawę w dobrą stronę - powiedział. Komorowski podkreślił, że "trzeba pamiętać, iż nie jest to decyzja o wysłaniu wojsk angielskich na Ukrainę, a o wysłaniu instruktorów". Ale, zaznaczył prezydent, "to jest ciekawe działanie, wpisujące się w podobny do polskiego punkt widzenia, że nie należy zamykać sobie możliwych opcji działania na rzecz wsparcia Ukrainy".
Szkoleniową pomoc dla Ukrainy zapowiedział też - już w styczniu - dowódca amerykańskich sił w Europie, gen. Ben Hodges. W jej ramach amerykańscy wojskowi mają wiosną rozpocząć szkolenie ukraińskiej gwardii narodowej.