Rosyjskie media podają, że w Moskwie został zatrzymany Dmitrij Łysakowski, który jest jednym z przywódców samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. W Donbasie Łysakowski pod pseudonimem „Gudwin" stał na czele jednego z oddziałów zbrojnych, walczących na wschodzie Ukrainy. Odpowiadał m.in. za tak zwaną obronę powietrzną, dowodził także grupą, która prowadziła działania wywiadowcze przy pomocy samolotów bezzałogowych.
Rosyjski Komitet Śledczy oskarżył go o „oszustwo na dużą skalę" jeszcze w 2007 roku. Należał do grupy przestępczej, która nielegalnie przywłaszczyła jedną z kamienic w centrum Moskwy. Wtedy Gudwin, który jest obywatelem Rosji, zmienił nazwisko z Kocubałow na Łysakowski i uciekł za granicę. Publicznie pojawił się dopiero na wschodzie Ukrainy w 2014 roku gdy został jednym z szefów tamtejszych separatystów. Według rosyjskich mediów do Rosji wrócił 6 lipca i od razu został zatrzymany, ponieważ przez cały ten czas był poszukiwany listem gończym.
Interesujące jest to, że moskiewski sąd nie poparł wniosku prokuratury, która domagała się by Gudwin został umieszczony w areszcie śledczym. Decyzją sądu do czasu rozprawy Łysakowski będzie się znajdował w areszcie domowym. Rosyjskie media podają, że sędzia wziął pod uwagę to, że ma on na swoim utrzymaniu czterech nieletnich. Do tego zauważone zostały jego „zasługi dla Donieckiej Republiki Ludowej".