Rzeczpospolita: W czwartek rano, przekazując informację o zawartości teczki TW „Bolek", tak naprawdę zlustrował pan Lecha Wałęsę. Bez sądu, pełnej weryfikacji dokumentów.
Dr Łukasz Kamiński, prezes Instytutu Pamięci Narodowej: Przekazując tę informację, opierałem się na opinii specjalisty, do którego mam zaufanie. Nie sądzę, aby były inne osoby, które mogłyby równie wiarygodną opinię przekazać. Moim zdaniem naszym obowiązkiem jest przekazywanie opinii publicznej informacji w sprawie, która wszystkich interesuje, która budzi wiele emocji, ale także spekulacji, w każdym momencie, gdy pojawiają się nowe wiarygodne informacje. A każda część informacji o zawartości pakietów znalezionych w domu Czesława Kiszczaka jest wiarygodna.
Ma pan pewność, że żaden z tych dokumentów nie został spreparowany przez funkcjonariuszy SB w latach 70. lub 80.?
Oczywiście całkowitej pewności nie mamy. To będzie wymagało dalszych badań. Z informacji mi przekazanej wynika, że te akta, zachowane w pewnej całości, są wiarygodne.
Jak to jest możliwe, że przez 27 lat w mieszkaniu Czesława Kiszczaka mogły znajdować się dokumenty wytworzone przez SB?