Rz: Huragan Irma dotarł w niedzielę na Florydę, przedtem ewakuowano kilka milionów mieszkańców tego stanu. Ale pogoda również w Polsce nas nie rozpieszcza. W sierpniowych nawałnicach na Kaszubach i w Borach Tucholskich zginęło kilka osób, było wielu rannych.
Bogdan Chojnicki: W Polsce pobity został rekord prędkości wiatru na obszarze nizinnym – ponad 150 km/h. Takie prędkości dotychczas notowaliśmy tylko w górach. Dla porównania – Irma wieje z prędkością 300 km/h. Na szczęście dla nas huragany powstają głównie w obszarze równikowym, gdzie temperatura wody przekracza 27 stopni Celsjusza. Niemniej klimat co prawda powoli, ale jednak się ociepla. Przez to w środowisku jest więcej energii, która sprzyja występowaniu ekstremalnych zjawisk.
Jaka zachodzi tu zależność?
Włoski fizyk Evangelista Torricelli powiedział, że żyjemy na dnie oceanu, który jest wypełniony powietrzem. Im wyższa temperatura tego oceanu, tym aura jest bardziej sztormowa. Wyobraźmy sobie, że atmosfera jest wodą w garnku. Gdy ją podgrzejemy, to ta początkowo leniwie, a potem coraz intensywniej zacznie się „kręcić". Z pogodą jest podobnie, wraz ze wzrostem temperatury powietrza wzrasta jej niepewność.
Możemy się na to przygotować?