[b]Czy zderzenia w pierwszym zakręcie nie można było uniknąć?[/b]
[b]Robert Kubica:[/b] Na pewno było można. Pojawiło się dużo dymu i przez ułamek sekundy nic nie widziałem, jechałem w ciemno. Sądzę, że Sutil też nic nie widział. Ja jednak odpuściłem, on chyba trochę mniej i wjechał mi w tył. Stanąłem pod prąd i miałem trochę szczęścia, że nikt we mnie nie uderzył.
[b]Rozmawiał pan z Sutilem po wyścigu o tej sytuacji?[/b]
Nie ma o czym dyskutować, takie są wyścigi. Sądzę, że Sutil lubi sobie czasem w pierwszych zakrętach zaprzepaścić wyścig, ja nie lubię. Zwłaszcza, jeśli jest to początek sezonu i bardzo ważne jest zebranie danych. Ważne też były punkty, które w tym przypadku były bez problemu w naszym zasięgu.
[b]Opuszcza pan Bahrajn rozczarowany?[/b]