Bronisław Komorowski ciągle radzi sobie lepiej jako kandydat na kandydata PO w wyborach prezydenckich niż Radosław Sikorski – wynika z sondażu GfK Polonia dla „Rz”.
Marszałek Sejmu w pierwszej turze głosowania może liczyć na poparcie 27 proc. badanych. Lech Kaczyński, który zdobywa drugie miejsce – na 19 proc. Trzeci Jerzy Szmajdziński (SLD) – na 5 proc.
Gdyby kandydatem PO został Sikorski, różnica między nim a obecnym prezydentem wynosiłaby tylko 3 pkt proc. Chęć głosowania na szefa MSZ deklaruje 22 proc. badanych. Prezydent Kaczyński ma 19-procentowe poparcie.
W porównaniu z sondażem sprzed dwóch tygodni zwolenników Komorowskiego ubyło o 1 pkt proc., a Sikorskiego 3 pkt proc. – Kampania prawyborcza nie służy Sikorskiemu – mówi dr Artur Wołek, politolog z PAN. Przypomina, że gdy się zaczynała, szef MSZ wypadał w sondażach dużo lepiej niż marszałek Sejmu.
– Sikorskiemu zaszkodził nieostrożny dobór słów – uważa dr Anna Materska-Sosnowska, politolog z UW. I przypomina jego złośliwości pod adresem prezydenta Kaczyńskiego. – Na rzecz Komorowskiego była też prowadzona bardzo silna kampania w PO. Sikorski nie miał tam wielu sojuszników. Dlatego gdy Komorowski zaliczał jakąś wpadkę, szybko była ona przez polityków PO wyciszana. Tymczasem Sikorski musiał się tłumaczyć ze swojej pisowskiej przeszłości i zarzutów, że jest arogancki – ocenia Materska-Sosnowska.