To państwo ma dotować in vitro

W prawyborach głosowałam na marszałka. Lubię mężczyzn z wąsami – zdradza Małgorzata Kidawa-Błońska

Publikacja: 25.03.2010 02:00

Małgorzata Kidawa-Błońska

Małgorzata Kidawa-Błońska

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]Rz: Czy oddała już pani głos w partyjnych prawyborach prezydenckich?

Małgorzata Kidawa-Błońska, szefowa warszawskiej PO: [/b]Tak. Poparłam Bronisława Komorowskiego, którego znam od lat i bardzo cenię za waleczność i spokojne podejście do rzeczywistości. A poza tym mam powód pozapolityczny – marszałek ma wąsy, a ja lubię mężczyzn z wąsami. U mnie w rodzinie wszyscy mężczyźni nosili i noszą taki zarost.

[b]W partii podczas tych prawyborów ujawniły się negatywne emocje. Obaj kandydaci walczą o najwyższą stawkę i ostatnio nie szczędzą sobie przytyków.[/b]

Nie widzę żadnych negatywnych emocji poza tymi, które wynikają z samej idei współzawodnictwa. Kampania jest prowadzona na bardzo wysokim poziomie. Granice dobrego tonu i smaku nie są przekraczane.

[b] Januszowi Palikotowi zdarzyło się przekroczyć granicę, gdy zaatakował Sikorskiego, wytykając mu, że on bardziej jest z PiS niż z PO.[/b]

Nie można brać odpowiedzialności za wszystkie peryferyjne wypowiedzi, a szczególnie ekscentrycznego Janusza Palikota.

[b]Palikot powiedział też, że jeśli Sikorski wysoko przegra, powinien odejść z rządu. Zgadza się pani z taką opinią?[/b]

Nie widzę powodu, by Radosław Sikorski czy Bronisław Komorowski mieli z czegokolwiek rezygnować w razie przegranej. To zaprzeczyłoby idei prawyborów.

[b]Sikorski trochę zaniedbał obowiązki szefa MSZ. Nie pojechał na spotkanie do Kordoby.[/b]

Na spotkaniu w Kordobie żadna polska sprawa nie została zaniedbana. Na tego typu spotkania nie muszą jeździć ministrowie, wystarczy obecność ambasadorów. Gdyby nie wypowiedzi kilku europosłów z opozycji, nikt by się tym spotkaniem nie zainteresował.

[b]Czy była pani w grupie posłanek, które poszły do Komorowskiego z listem poparcia jego kandydatury?[/b]

Nie byłam, ale podpisałam list. Uznałam, że każdy może demonstrować poparcie w taki sposób, w jaki mu to odpowiada, pod warunkiem że nie obraża innych.

[b] Czy taki list to nie typowo kobiece zachowanie? Panowie nie poszli ani do marszałka, ani do szefa MSZ z wyrazami poparcia.[/b]

To dziwne stwierdzenie. Zawsze, gdy kobiety się zbierają, robią coś i o czymś decydują, budzi to wielkie emocje, podczas gdy pomysły mężczyzn nikogo nie dziwią. Chcemy przecież, by w polityce było więcej kobiet. Skoro tak, to traktujmy je tak samo jak mężczyzn.

Zresztą nie do końca jest to prawda, bo z podobną akcją na rzecz Komorowskiego wystąpiło też 30 młodych posłów PO, głównie mężczyzn.

[b]Czy popiera pani parytety na listach wyborczych?[/b]

Nie. Uważam, że parytety są niedemokratyczne i niesprawiedliwe. Przy doborze ludzi powinniśmy się kierować ich kompetencjami i cechami charakteru, a nie płcią. Kobiety są dobrze wykształcone, dobrze przygotowane do uczestnictwa w życiu publicznym i w naturalny sposób będzie ich coraz więcej na listach. Oczywiście jakiś lider może pomijać kobiety przy układaniu list, ale w nowoczesnej partii, a taką jest przecież Platforma, liderzy raczej zachęcają kobiety do udziału w wyborach.

[b]Jest pani niekonsekwentna. Skoro kobiety mają wchodzić do polityki w sposób naturalny, to dlaczego liderzy mają je specjalnie do tego zachęcać?[/b]

Kobiety, zanim pójdą do polityki, zastanawiają się, w jaki sposób zmieni to ich życie domowe i zawodowe, kto zajmie się dziećmi czy starszymi rodzicami. Dlatego potrzebują zachęty i wsparcia. Ale czym innym jest wspieranie i zachęcanie, a czym innym ustawowy obowiązek wypełniania list wyborczych kobietami.

[b]Czy Donald Tusk dobrze zrobił, rezygnując z prezydentury?[/b]

Donald Tusk byłby bardzo dobrym prezydentem, ale podjął mądrą i odpowiedzialną decyzję. Polityk perspektywicznie patrzący na sprawy Polski, a taki właśnie jest nasz premier, nie zostawia kierowanego przez siebie rządu, nim nie przeprowadzi Polski przez kryzys gospodarczy.

[b]Krytycy rządu Tuska uważają, że Platforma nie podejmuje zasadniczych reform z obawy przed utratą popularności.[/b]

Polska ma największy wzrost gospodarczy w Europie. Wszystko w kraju idzie w dobrym kierunku, więc nie wiem, co można nam zarzucić. Oczywiście, niektóre reformy mogłyby być szybciej przeprowadzane, ale nie zawsze się to udaje. Do tego potrzebna jest też zgoda koalicjanta i opozycji w parlamencie, a także poparcie prezydenta. Mam nadzieję, że po wyborach zrealizujemy potrzebne reformy.

[b]Jedną z kluczowych reform, co do których nie ma w rządzie zgody, jest reforma emerytalna. Należy podwyższyć wiek, w którym ludzie przechodzą na emeryturę?[/b]

Tak. To niezbędne. Z jednej strony emerytury są niskie, bo ludzie krótko pracują. Z drugiej żyjemy coraz dłużej. Kobieta w wieku 65 lat ma jeszcze 20 lat czynnego życia i wciąż jest świetnym pracownikiem.

[b]Jak długo kobiety powinny pracować?[/b]

Trochę dłużej niż obecnie, ale jak długo, to zależy od zawodu. Jeśli praca daje satysfakcję, ludzie czują się potrzebni.

[b]Gdzie te kobiety mają pracować? Media informowały, że nawet w rządzie zwalniani są starsi pracownicy.[/b]

Nic nie wiem na ten temat. Starsze osoby są bardzo dobrymi pracownikami.

[b]Ze statystyk wynika, że wielu ludzi po 50. roku życia w ogóle nie może znaleźć pracy.[/b]

Przez wiele lat promowano nienaturalnie “kult młodości”. Wmawiano, że ludzie po 50. roku życia są starzy, nieefektywni. Ja jestem po pięćdziesiątce i nie uważam się za starą osobę. Musimy przywrócić normalność, by ludzie mogli dłużej pracować, aby później godnie żyć za wypracowaną emeryturę.

[b] Jest pani autorką ustawy o in vitro. Wejdzie ona pod obrady Sejmu w tej kadencji?[/b]

Mam nadzieję, bo od tego problemu nie uciekniemy. Jeśli uważamy, że zapłodnienie pozaustrojowe jest metodą leczenia bezpłodności, to powinno podlegać nadzorowi medycznemu, jak wszystkie inne procedury.

[b]Zdaniem opozycji kierownictwo PO boi się podziału w klubie, więc marszałek nie skieruje w tej kadencji do dalszych prac ani projektu bioetycznego, który pani przygotowała, ani projektu Jarosława Gowina.[/b]

In vitro budzi wielkie emocje, często wynikające z niewiedzy. Wielu posłów po rozmowach ze specjalistami ma dziś inne spojrzenie na zapłodnienie pozaustrojowe niż kiedyś. Bo kwestie światopoglądowe to jedno, a medycyna i nauka to drugie. In vitro może być przeprowadzane tylko w sposób zgodny z wiedzą medyczną, a więc z zamrażaniem zarodków. Inaczej się nie da.

[b]Poseł Gowin twierdzi, że można uniknąć zamrażania zarodków, i ma poparcie grupy posłów.[/b]

Według mnie jego propozycja doprowadziłaby do tego, że in vitro w ogóle nie byłoby w Polsce wykonywane. Bo bez zamrażania dodatkowych zarodków do udanego zapłodnienia dochodziłoby tylko w przypadku 3 proc. par poddających się zabiegowi.

[b] Czy nie ma pani dylematów moralnych związanych z zamrażaniem zarodków?[/b]

Miałabym dylemat, gdyby zarodki były niszczone. Bo jeśli zakładamy, że zarodek jest życiem, to powinniśmy go chronić. My proponujemy przechowywanie zamrożonych zarodków pod bardzo ścisłymi rygorami, by zapewnić im pełne bezpieczeństwo.

[b]Kościół ma inne zdanie na ten temat.[/b]

Rozumiem Kościół, bo on musi być bardzo ostrożny i stać na straży wartości. Człowiek został obdarzony rozumem i wolną wolą, by się ciągle uczyć, zmieniać świat i czynić go lepszym. Mówi się, że pary nie muszą mieć dzieci. To prawda, ale dziecko jest wielkim darem i stanowi sens istnienia związku kobiety i mężczyzny. Posiadanie dziecka jest łaską i szczęściem.

[b]Czy państwo powinno dotować zabiegi sztucznego zapłodnienia metodą in vitro?[/b]

Tak. Trzeba dać szansę na posiadanie dzieci również ludziom niezamożnym. Ale to oczywiście będzie zależało od zasobności budżetu.

Komorowski podczas debaty z Sikorskim powiedział, że państwo powinno dotować in vitro, tylko gdy będzie miało gwarancję, że dzieci będą zdrowe i dobrze wychowane. To była pewna niezręczność. Wiem, że marszałek uważa, iż zabieg in vitro powinien być dostępny niezależnie od sytuacji materialnej pary i gwarantować bezpieczeństwo medyczne i kobiety, i dziecka.

[b] Mirosław Drzewiecki wrócił do Polski po długim urlopie. Co pani sądzi o jego powrocie do polityki po wywiadzie, w którym powiedział, że Polska to dziki kraj?[/b]

Będzie mu trudno wrócić. W polityce obowiązują bezwzględne zasady – jeżeli się popełni błąd, to często nie dostaje się już szansy na jego naprawę.

[b]Czy na miejscu premiera kazałaby pani Drzewieckiemu zrzec się mandatu?[/b]

To wyborcy dali mu mandat, a nie premier. I to oni powinni zdecydować o „być albo nie być” Drzewieckiego w polityce.

[b]Pozwoliłaby mu pani startować w kolejnych wyborach w barwach PO?[/b]

Afera hazardowa bez względu na ostateczne wyjaśnienie negatywnie wpłynęła na wizerunek wielu osób. Sytuacja Mirosława Drzewieckiego jest w gruncie rzeczy nie do pozazdroszczenia.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!