Reklama

Druhny i druhowie pracują cały czas, ale nie narzekają

Harcerze. Na pogrzeb przyjechało ich ponad 3 tys. Od tygodnia pomagali tam, gdzie składany był hołd ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem

Publikacja: 18.04.2010 21:28

Druhny i druhowie pracują cały czas, ale nie narzekają

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

– Rąk do pracy nie brakuje. Do Krakowa przyjechali harcerze z całej Polski. Nawet z Pomorza – mówi „Rz” Marta Serwin ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, kierująca pomocą na uroczystościach pogrzebowych. – Wielu już wcześniej pomagało w swoich miastach, w sobotę byli w Warszawie.

Justyna Paszota, instruktorka z Warszawy, wyruszyła do Krakowa razem z innymi harcerzami w sobotę w nocy. Od tygodnia pełniła służbę w stolicy.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/312090,462754.html]Wideo: Z potrzeby serca, nie na rozkaz[/link][/b][/wyimek]

– Jakoś udało się połączyć pomoc ludziom gromadzącym się w Warszawie i codzienne obowiązki, chociażby zajęcia na uczelni – opowiada w rozmowie z „Rz”. – Zmęczenie się czuje, ale mamy potrzebę bycia w tych wszystkich miejscach i pomagania, więc nikt nie narzeka.

Pracy w Krakowie było sporo. Poza udzielaniem pomocy medycznej, rozdawaniem wody i pilnowaniem porządku trzeba było zorganizować wiele punktów informacyjnych, bo duża część osób przyjechała z innych miast Polski i nie znała Krakowa.

Reklama
Reklama

Druhny i druhowie wskazywali drogę, udzielali informacji żałobnikom, rozdawali także specjalne wydanie „Rz”.

– Ludzie chętnie je brali, zwłaszcza ze względu na mapki, które były w niej wydrukowane, i praktyczne porady dla tych, którzy chcą wejść do sektorów – mówi Serwin.

Od dnia katastrofy – 10 kwietnia – do rąk czytelników „Rz” trafiło 420 tys. egzemplarzy specjalnych wydań gazety. Były rozdawane w dużych miastach przez harcerzy i studentów.

– Rzeczywiście, czujemy, że byliśmy potrzebni – przyznaje Paszota. – Ludzie często do nas podchodzili, prosili o pomoc, informacje. Spotkałam się z wieloma miłymi reakcjami. Dziękowano mi, pytano, skąd jestem – podkreśla.

W Krakowie podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej pomagało ponad 3 tys. harcerzy.

Podczas sobotniej mszy na placu Piłsudskiego w Warszawie było ich 2 tys. Codziennie przed Pałacem Prezydenckim pracowało ok. 600 druhen i druhów, na terenie samego Pałacu kolejne 80.

Reklama
Reklama

Harcerska żałoba się nie kończy. Ogłoszono ją na 30 dni. Przez ten czas na krzyżach przy mundurach będą nosić czarne wstążki.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama