Już pięć miejsc na Stadion Narodowy wskazały w tym tygodniu władze Warszawy. Ale pełną listę propozycji przedstawią dopiero we wtorek. Ratusz chce przekonać rząd, by zrezygnował z inwestycji obok Stadionu Dziesięciolecia i sprzedał ten teren deweloperom. Stojący w środku Kijowa Stadion Republikański, na którym odbędzie się mecz finałowy Euro 2012, wizytowała ostatnio delegacja UEFA. Jej członkowie nie mieli wątpliwości, że centrum to dobre miejsce na sportowe imprezy.

Włodarze Warszawy są innego zdania. Postanowili przekonać ministra sportu, by Stadion Narodowy, na którym odbędzie się mecz otwarcia Euro, wybudował na peryferiach. Twierdzą, że zarezerwowane dla sportu jeszcze przez prezydenta Starzyńskiego błonia przy Zielenieckiej to fatalny wybór. – Nigdzie w Europie nie buduje się stadionów w centrum miasta – przekonuje prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. – Teren przy Zielenieckiej powinien zostać sprzedany. Dostałam informację, że można za niego dostać 3 mld zł – mówi.

Przy Zielenieckiej władze stolicy chcą zamiast stadionu osiedla mieszkaniowego.– Z wybudowanych tu domów byłby piękny widok – zachęca Gronkiewicz-Waltz. – Warszawa, aby prawidłowo się rozwijać, powinna liczyć 3 mln mieszkańców, tyle co Paryż. A oni muszą gdzieś mieszkać – przekonuje. Gdzie zatem miałby stanąć Stadion Narodowy? Jego budowa powinna się zacząć wiosną 2009 r., a zakończyć w 2011 r. Najwyższy czas wybrać miejsce.

Władze Warszawy w ostatnich dniach zaproponowały Łomianki, Białołękę i Wawer. Wczoraj pani prezydent dorzuciła nowe lokalizacje. – Zwrócili się do mnie varsavianiści, którzy przekonują, że doskonałym miejscem dla Stadionu Narodowego byłby teren Wyścigów Konnych na Służewcu. Do rozważenia są także grunty klubu sportowego Hutnik na Bielanach – mówiła.

Feliks Klimczak, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, który zarządza obiektem, wykluczył w rozmowie z „Rz” budowę stadionu na Wyścigach. – Posiadamy niezbywalne prawo własności terenu. Aby nas go pozbawić, należałoby zmienić ustawę o wyścigach konnych, a na to nie ma już czasu. Na szczęście – mówi Klimczak. Teren Wyścigów znajduje się pod ochroną konserwatora zabytków. Wątpliwe, żeby ten zgodził się na budowę obiektu sportowego z gigantycznym zapleczem biurowo-handlowym.