Ponad 120 tys. wolontariuszy zbierało pieniądze na leczenie dzieci z problemami laryngologicznymi. – Nie tylko w Polsce, bo gramy też na całym świecie! – przypominał szef Orkiestry Jerzy Owsiak. Zbiórki zorganizowano m.in. w polskich bazach wojskowych w afgańskiej Sharanie i irackiej Diwanii, a także w Anglii, Arabii Saudyjskiej, Irlandii, Niemczech oraz USA.
30 mln zł - tyle pieniędzy udało się do północy zebrać Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy
Pogoda dopisała, a Polacy ścigali się w nietypowych pomysłach na orkiestrowe imprezy. Koncerty, parady, festyny i licytacje to już standard. By wyróżnić się, organizowano m.in. mierzenie najdłuższego szalika świata (pół kilometra, Konin), sztafety cyklistów (Kalisz), Zimowe Wesołe Miasteczko (Łódź), studio telewizyjne w lochach (Rzeszów), przejażdżki poduszkowcem (Jezioro Długie). Pod młotek poszły niezwykłe gadżety, np. licytowany w Gdyni „kombinezon antyatomowy” z lat 70. W Częstochowie można było wrzucić datki do puszki, nurkując w basenie.W Trójmieście jako wolontariusz numer 00033 kwestował premier Donald Tusk. Szef rządu pomaga w zbiórce od pierwszego finału Orkiestry w 1993 r.
W Krakowie tłumy wręcz sparaliżowały Rynek. W niebo wystrzeliły fajerwerki w kształcie czerwonych serc. Sensację wywołał ustawiony na Rynku stary wagonik kolejki na Kasprowy Wierch podarowany przez Polskie Koleje Linowe. – Liczy sobie 45 lat, 6 czerwca 1997 roku jechał nim papież Jan Paweł II – zachwalał Bartek Szambelan z portalu Allegro.pl, który do wtorku prowadzi licytację wagonika.
W Krakowie licytowano też m.in. symboliczny klucz do bram miasta, złotą monetę z obchodów 750-lecia lokacji Krakowa, lot balonem nad miastem i całą widownię na spektakl „Bajka o Szewczyku” w Teatrze Groteska.