Ceramika japońska używana w restauracji wykonywana jest w Polsce na wzór oryginalnej. Talerze i półmiski projektowali Japończycy dla włoskiej firmy Covo. Są tu też żeliwne czajniczki, w których parzy się np. zieloną herbatę z prażonym ryżem.
Z ciekawostek Ginza oferuje m.in. shako – rodzaj skorupiaka podobnego do krewetki, który jest szary i ma konsystencję mięsa podobną do sardynki oraz warzywa azjatyckie, w tym soję fermentowaną, która zabawnie ciągnie się w długich nitkach. Jest tu także słynna wołowina Kobe (krowy przeznaczone na ubój są masowane i pojone sake, aby mięso miało właściwą miękkość i delikatność). Stek z tej polędwicy kosztuje 246 zł.
Naturalne produkty i tradycyjne połączenia proponuje Mistrz Matayoshi Haraguchi, szef kuchni restauracji Ginza. Przyrządza sushi, miso, makarony, dania gorące.
W sprzedaży są także ekskluzywne wody w przystępnych cenach – za dużą butelkę (0,75 l) Tau zapłacimy 10 zł, za Vossa (0,8 l) 24 zł. Te wody są chronione przed zanieczyszczeniami przez grubą warstwę skał i lodu. Właściwie nie mają kontaktu z powietrzem. Ich wartością jest przede wszystkim krystaliczna czystość. Dodatkowym atutem jest bogata karta win i szampanów.
Restauratorzy namawiają do połączeń sushi z winami czerwonymi.