Informacje potwierdził szef MON, Bogdan Klich. Polacy patrolowali teren samochodem typu Hummer. Czterech rannych żołnierzy trafiło do szpitala w Orgun, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski wystosował list kondolencyjny. Poinformował też, że w niedzielę w kościołach i kaplicach garnizonowych będą odprawiane msze św. w intencji zmarłego żołnierza.
Ppor. Marczewski był żołnierzem zawodowym od 2004 r. Służył w 6 batalionie desantowo-szturmowym w Gliwicach, na stanowisku dowódcy plutonu.
Ppor. Marczewski jest piątym polskim żołnierzem, który zginął na misji w Afganistanie. W sierpniu ub. r. śmiertelnie ranny w czasie ataku na patrol został ppor. Łukasz Kurowski. Pod koniec lutego 2008 dwaj Polacy - starszy kapral Szymon Słowik i starszy szeregowy Hubert Kowalewski zginęli, gdy ich samochód wjechał na minę w pobliżu bazy Szarana w prowincji Paktika. W kwietniu br., również od wybuchu pod samochodem w prowincji Ghazni zginął kapral Grzegorz Politowski.
Agencja AFP szacuje, że od początku roku w Afganistanie zginęło około 98 żołnierzy sił międzynarodowych; w samym czerwcu śmierć poniosło 31 wojskowych. Większość z nich to ofiary zamachów.