Zagrajcie to dla nas jeszcze raz

Zwycięstwo w Bratysławie zapewniłoby drużynie Leo Beenhakkera pierwsze miejsce w grupie przed wiosenną częścią rozgrywek. Transmisja o 20.30 w TVP 1

Aktualizacja: 15.10.2008 19:12 Publikacja: 15.10.2008 01:44

Polscy bramkarze na treningu w Bratysławie. Artur Boruc (z prawej) i Łukasz Fabiański

Polscy bramkarze na treningu w Bratysławie. Artur Boruc (z prawej) i Łukasz Fabiański

Foto: Rzeczpospolita, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Gwiazdą miejscowych mediów jest Jan Mucha, bramkarz Legii Warszawa, który kilka dni temu kontuzjowany opuścił zgrupowanie Słowaków. Jego zdaniem „polska obrona nie vzdy stoi na pewnych nohach”, jednak forma, w jakiej są Jakub Błaszczykowski i Paweł Brożek, który wreszcie zaczął pokazywać w reprezentacji to, co w ekstraklasie, każe szanować całą drużynę.Błaszczykowski jest „rychly a mimoriadne nebezpecny”, a Smolarek ma „cuch na gole”. Słowacy nie boją się Polaków, jednak po tym jak, zobaczyli ich mecz z Czechami, zrozumieli, że plotki o śmierci ducha tej drużyny były przedwczesne.

Dzisiaj na Tehelnym Polu – w ostatnim międzypaństwowym spotkaniu na stadionie, który reprezentację Słowacji gościł od kilkudziesięciu lat – liczyć się mają pierwsze minuty. „Zobaczymy, kto wystraszy się pierwszy. Walczmy o spokojną zimę, musimy zatrzymać polskiego Cristiano Ronaldo” – prosi na pierwszej stronie bratysławski „Sport”. Polski Ronaldo to oczywiście Błaszczykowski.

[srodtytul]Słowacy wolą hokej[/srodtytul]

Polacy, którzy do stolicy Słowacji przylecieli wczoraj w południe, na pewno nie wystraszą się kibiców. Ostatnie spotkanie eliminacji z Irlandią Północną obejrzało tu tylko pięć tysięcy słowackich widzów, mimo że na trybunach może się zmieścić sześć razy więcej.

Piłka nożna jest pod względem popularności daleko w tyle za hokejem, a poza tym do bojkotu meczów reprezentacji nawołują kibice miejscowego Slovana.

[wyimek]Beenhakker i jego piłkarze wywalczyli sobie na razie tylko trzy dni spokoju, który może się skończyć dziś wieczorem[/wyimek]

Lista przyczyn jest długa i wydaje się znajoma: za korupcję, za afery i skandale w federacji, za brak szacunku dla kibiców. W poniedziałek, kiedy po raz pierwszy w kasach pojawiły się bilety, sprzedano ich tylko 150. 6 tysięcy przekazano polskiej stronie. Mucha w gazetach ostrzega: polscy kibice to jedni z najbardziej fanatycznych w Europie, na Tehelnym Polu będzie gorąco.

Reprezentacja prowadzona przez Leo Beenhakkera zamieszkała w hotelu Crown Plaza, naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego, w samym centrum miasta. Piłkarze nie są zbyt rozmowni, zapewniają, że wytrzymają kondycyjnie całe 90 minut, mimo że zazwyczaj drugi mecz rozgrywany tylko po trzech dniach przerwy był w ich wykonaniu dużo gorszy. – Interesuje nas tylko zwycięstwo, musimy potwierdzić to, co pokazaliśmy w meczu z Czechami – mówił Artur Boruc.

[srodtytul]Polska bez zmian[/srodtytul]

Z przeciwników znają Roberta Vittka z Lille, którego pamiętają z Bundesligi, a także Marka Hamsika. Słowacki rozgrywający za swojego idola zawsze uważał Pavla Nedveda, zdaniem fachowców będzie od niego dużo lepszy. Ma pewne miejsce w pierwszym składzie Napoli, patrzy na kibiców z reklam na ulicach miasta. Nosi modne okulary i ma tatuaż na szyi. Ściga się o miłość kibiców tylko z Martinem Skrtelem z Liverpoolu, który dzisiaj jednak nie zagra z powodu kontuzji.

Wczoraj Beenhakker kilka razy podkreślił, że jest zachwycony postawą swoich zawodników, uważa, że do dzisiejszego meczu nie mogli być lepiej przygotowani. Zmian w pierwszym składzie nie planuje, niewiadomą jest tylko pozycja lewego obrońcy: Jacek Krzynówek zagra na pewno, nie wiadomo tylko, czy w trakcie meczu on zmieni Grzegorza Wojtkowiaka, czy Wojtkowiak jego.

[srodtytul]Wraca pewność siebie[/srodtytul]

Po sobotnim zwycięstwie nad Czechami wróciła wiara w reprezentację Polski. Nie tylko wśród kibiców, którzy zobaczyli zupełnie inny zespół niż we wcześniejszych spotkaniach. Wydaje się, że pewniejsi siebie są także piłkarze. – Z każdą kolejną porażką czuliśmy coraz większą presję. Staraliśmy się za każdym razem, ale balon pękł dopiero po tym, jak w świetnym stylu pokonaliśmy bardzo silnego rywala. Teraz będzie już z górki – mówi Dariusz Dudka.

Beenhakker i jego piłkarze wywalczyli sobie na razie tylko trzy dni spokoju, który może skończyć się dzisiaj wieczorem. W Bratysławie trzeba tylko potwierdzić to, na co wszyscy tak długo czekali: że w kraju z chorą piłką da się zbudować zdrową reprezentację. Jeśli Polacy zagrają słabo – wrócą stare zmory, a na wiosnę piłkarze wybiegną na boisko przygnieceni tak długą presją, że mogą się już nie podnieść do końca eliminacji. Wygrajcie dla nas, ale przede wszystkim dla siebie.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [link=mailto:m.kolodziejczyk@rp.pl]m.kolodziejczyk@rp.pl[/link]

[ramka][b]Przypuszczalne składy[/b]

[b]Słowacja[/b]

Senecky – Pekarik, M. Petras, Durica, P. Petras – Sestak, Borbely, Hamsik, Cech, Jendrisek – Vittek

[b]Polska[/b]

Boruc – Wasilewski, Żewłakow, Dudka, Krzynówek (Wojtkowiak) – Błaszczykowski, Lewandowski, Murawski, Smolarek – Roger – Brożek.[/ramka]

[ramka][b]Grupa 3[/b]

[b]W środę grają [/b]

Czechy – Słowenia (17.30, TVP SPORT) Słowacja – Polska (20.30, TVP 1) Irlandia Płn. – San Marino (20.45, RETRANSMISJA – TVP SPORT, 23.55)

1. Polska 3 7 5-2

Słowenia 3 7 5-2

3. Słowacja 3 6 6-4

4. Czechy 2 1 1-2

5. Irlandia Płn. 3 1 1-4

6. San Marino 2 0 1-5

[b]POZOSTAŁE MECZE[/b]

- 19.11.2008: San Marino – Czechy

- 11.02.2009: San Marino – Irlandia Płn.

- 28.03.2009: Słowenia – Czechy

Irlandia PŁn. – Polska

1.04.2009:

Czechy – Słowacja

Irlandia Płn. – Słowenia

Polska – San Marino

- 6.06.2009:Słowacja – San Marino

- 19.08.2009: Słowenia – San Marino

- 5.09.2009: Polska – Irlandia PŁn.

Słowacja – Czechy

- 9.09.2009: Słowenia – Polska

Irlandia PŁn. – Słowacja

Czechy – San Marino

- 10.10.2009: Czechy – Polska

Słowacja – Słowenia

- 14.10.2009: San Marino – Słowenia Czechy – Irlandia PŁn.

Polska – Słowacja[/ramka]

[ramka][b]Leo Beenhakker - trener reprezentacji Polski[/b]

Przez ostatnie dni kilku moich piłkarzy miało problemy ze zdrowiem. Rafał Murawski, Euzebiusz Smolarek i Jakub Błaszczykowski byli zmęczeni. Trenowali jednak lżej i wydaje się, że doszli już do siebie. Zgrupowanie opuścił kontuzjowany Jakub Wawrzyniak i ktoś będzie musiał go zastąpić na lewej obronie. Jacek Krzynówek to świetny piłkarz, myślę, że w sobotę pokazał, że dla reprezentacji jest niezbędny. Sam zdaje sobie jednak sprawę, że nie jest w stanie grać 90 minut. Nie wiem jeszcze, czy wystawię go od pierwszej minuty, żeby grał, aż skończy mu się paliwo, czy wejdzie na boisko dopiero po przerwie. Jesteśmy gotowi na każdy wariant gry, na jaki zdecydują się rywale. Oglądałem ostatnie mecze Słowaków i wiem, że to silna drużyna. Nie przejmuję się jednak tym, jakim zagrają składem, ważniejsza jest organizacja gry. Przecież Czesi inaczej grali z Anglią i Irlandią, inaczej z nami, a mimo to daliśmy radę, bo zawsze na boisku jest tylko 11 zawodników.

Nie wiem, co szykuje Vladimir Weiss. Ważniejsze od przygotowania fizycznego jest przygotowanie mentalne. Starałem się dużo rozmawiać z moimi zawodnikami. Jestem pełen podziwu dla ich profesjonalnego podejścia, ale jak zwykle nie mogę dać gwarancji, że wygramy mecz. [i]—koło[/i][/ramka]

[ramka][b]Vladimir Weiss - trener reprezentacji Słowacji[/b]

Oglądałem mecz Polski z Czechami i uważam, że był fantastyczny.

Na pewno spotkanie rozegrane w takim tempie kosztowało dużo sił. Polacy wygrali, bo wielką klasę pokazał Jakub Błaszczykowski, który wypracował pierwszego gola, a drugiego strzelił już sam. Drużyna Leo Beenhakkera zagrała bardzo agresywnie. Czeka nas w Bratysławie ciężka przeprawa, nie możemy myśleć o tym, jak Polacy grali z Czechami, musimy myśleć, jak pokonać rywali. Zadecydować może jedna pomyłka, dla nas najważniejsze jest, by nie stracić gola. Skład reprezentacji Słowacji będzie się bardzo różnił od tego z meczu z San Marino. Wiedziałem, że tam wcześniej czy później uda nam się wygrać, a prawdziwa walka czeka nas w środę. Myślę, że będzie to wyrównane spotkanie. Obie drużyny mają szansę na zwycięstwo, nie ma faworyta. Poniedziałkowy wieczorny trening odwołałem na życzenie piłkarzy, którzy czuli się zmęczeni. We wtorek też zaleciłem tylko delikatny rozruch. Robimy wszystko, żeby wygrać, bo być może pozwoli nam to na zajęcie pierwszego miejsca w grupie przed wiosenną częścią rozgrywek. Jestem przekonany, że stać nas na to. Do końca eliminacji jeszcze długa droga i ani zwycięstwo nie zapewni nam awansu, ani porażka naszych szans nie przekreśli.

[i]—koło[/i][/ramka]

Gwiazdą miejscowych mediów jest Jan Mucha, bramkarz Legii Warszawa, który kilka dni temu kontuzjowany opuścił zgrupowanie Słowaków. Jego zdaniem „polska obrona nie vzdy stoi na pewnych nohach”, jednak forma, w jakiej są Jakub Błaszczykowski i Paweł Brożek, który wreszcie zaczął pokazywać w reprezentacji to, co w ekstraklasie, każe szanować całą drużynę.Błaszczykowski jest „rychly a mimoriadne nebezpecny”, a Smolarek ma „cuch na gole”. Słowacy nie boją się Polaków, jednak po tym jak, zobaczyli ich mecz z Czechami, zrozumieli, że plotki o śmierci ducha tej drużyny były przedwczesne.

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!